Rozmawiamy ze Zbigniewem Włodkowskim, wiceministrem edukacji narodowej - Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej będzie mógł zdobyć dodatkowe kwalifikacje na kursie. Za jego naukę w prywatnej placówce zapłaci budżet.
Nowelizacja ustawy o systemie oświaty, która czeka na podpis prezydenta, zakłada wprowadzenie nowej formy kształcenia – kursów zawodowych. Na czym będą one polegały?
Osoby dorosłe będą mogły uzyskiwać lub uzupełniać kwalifikacje na kursach zawodowych. Jego program będzie obejmował całość podstawy programowej dla danej specjalizacji. Po ukończeniu będzie można potwierdzić zdobytą umiejętność w systemie egzaminów zewnętrznych na takich samych zasadach, jak w przypadku uczniów szkół prowadzących kształcenie zawodowe dla młodzieży, a po potwierdzeniu wszystkich wyodrębnionych kwalifikacji w danym zawodzie uzyskać dyplom zawodowy.
Co one zmienią?
Umożliwią szybsze uzyskanie kwalifikacji obecnie poszukiwanych przez pracodawców.
Ile takie kursy będą trwały?
Około 6 – 7 miesięcy.
Kto będzie je prowadzić?
Zarówno szkoły, jak i inne placówki systemu oświaty.
Reforma szkolnictwa zawodowego usuwa z sytemu oświaty technika uzupełniające. Czy to nie sprawi, że trudniej będzie kontynuować kształcenie zawodowe?
Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej będzie mógł uzupełnić wykształcenie ogólne do poziomu wykształcenia średniego w liceum dla dorosłych, poczynając od klasy drugiej. Ukończenie zasadniczej szkoły zawodowej da mu taką samą wiedzę ogólną, jaką uzyska uczeń pierwszej klasy liceum ogólnokształcącego. Nie ma więc potrzeby, by ponownie uczył się tego samego. Natomiast nowe kwalifikacje zawodowe, także te, które pozwolą uczniowi uzyskać dyplom technika, będzie mógł zdobyć na kwalifikacyjnych kursach zawodowych. Dzięki temu będzie mógł dostosować dalszą edukację do swoich możliwości i sytuacji życiowej.
Co to zmieni?
W mojej opinii ta elastyczność kształcenia – zwłaszcza możliwość jego indywidualizacji – przyczyni się do zwiększenia szans młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, która często wybiera zasadniczą szkołę zawodową, kierując się względami ekonomicznymi. Po prostu chce jak najszybciej pracować i trudno jej potem podjąć dalszą naukę. System wprowadzony przez przyjętą przez Sejm ustawę znacznie tę dalszą edukację ułatwia.
A czy nowe przepisy zachęcą uczniów do wyboru szkół zawodowych? Obecnie decydują się na nie w ostateczności, bo panują o nich nie najlepsze opinie.
Zainteresowanie szkołami zawodowymi z roku na rok zaczyna wzrastać. W roku szkolnym 2010/2011 w szkołach zawodowych naukę podjęło blisko 55 proc. absolwentów gimnazjum. Jak widać, dostrzegają korzyści płynące z tej formy kształcenia, bo m.in. daje ona pracę. Dodatkowo ten trend wzmocni znowelizowana ustawa o systemie oświaty, bo szkoły prowadzące kształcenie zawodowe w nowoczesny sposób staną się po prostu bardziej atrakcyjne. Poza tym w liceum ogólnokształcącym i technikum realizowana będzie ta sama podstawa programowa kształcenia ogólnego, a w zasadniczej szkole zawodowej podstawa programowa będzie (z wyjątkiem języka polskiego i matematyki) identyczna jak w pierwszej klasie liceum ogólnokształcącego. To sprawi, że szkoły zawodowe przestaną uchodzić za gorsze, dające niższe wykształcenie. A tym samym podniesie się samoocena uczniów tych szkół.