Prezydent Bronisław Komorowski podpisał wczoraj ustawę o OFE. Od maja do funduszy trafi nie 7,3 proc. naszych pensji, ale 2,3 proc. Różnica zostanie w ZUS. Zdaniem prezydenta potrzebne są kolejne zmiany w systemie emerytalnym.

Docelowo do OFE będzie trafiać 3,5 proc. Część, która pozostanie w ZUS, ma być zapisywana na specjalnych subkontach indeksowanych o poziom nominalnego PKB. Oszczędności na subkoncie mają być dziedziczone na identycznych zasadach jak w OFE. Ustawa wprowadza też od przyszłego roku ulgi na oszczędzanie w III filarze oraz zakaz akwizycji do OFE.
Choć zdaniem Bronisława Komorowskiego nie ma konstytucyjnych zastrzeżeń do ustawy, to prawdopodobnie trafi ona do Trybunału Konstytucyjnego. Taki wniosek zapowiada klub Polska Jest Najważniejsza, nie wyklucza go też lewica.
Rozmowa z Ireną Wójcicką z Kancelarii Prezydenta
Debata o OFE uzmysłowiła niemal wszystkim, że przyszłe emerytury to 30 proc. ostatniej pensji. Pani minister wierzy w utrzymanie takiego modelu?
- To nieakceptowalne i trzeba to zmieniać. Zresztą efektem debaty jest rosnąca świadomość, że wiele jest jeszcze do zrobienia, by emerytury były godziwe. A choć pewnie nie jest możliwe, aby stopa zastąpienia za kilkadziesiąt lat była ze względu na trendy demograficzne taka jak obecnie (wynosi ok. 60 proc.), to trzeba robić wszystko, aby była jak najwyższa. To otwiera pole do prowadzenia dialogu o ważnych sprawach.
Czyli o reformie KRUS, emerytur mundurowych, górniczych?
- Podstawowym pytaniem prezydenta jest, jak zapewnić, żeby emerytury w przyszłości były godziwe, a osoby starsze chronione przed ubóstwem. Inne, wymienione przez pana zmiany w systemie emerytalnym są potrzebne, ale to rolą rządu jest przygotowanie konkretnych rozwiązań.
Wydłużenie wieku emerytalnego też wchodzi do tego menu.
- To optymistyczne, że prezydent chce dyskutować na temat potrzeby dłuższej aktywności zawodowej, bo to jedna z istotnych przesłanek podniesienia naszych przyszłych emerytur. Żyjemy coraz dłużej, wydłuża się zatem okres pozostawania na emeryturze. Musimy się zastanowić, jak gospodarować tymi kolejnymi 20 latami życia, które mamy średnio po osiągnięciu wieku emerytalnego. Tym bardziej że życie nasze będzie się systematycznie wydłużać.
A inne rozwiązania?
- Trzeba usuwać bariery aktywności zawodowej osób w starszym wieku. Dotyczy to wielu kwestii, w tym również zmiany stereotypów myślenia wokół starszych pracowników. Ludność Polski starzeje się, coraz więcej będzie więc pracowników starszych, przedsiębiorstwa muszą się nauczyć, jak wykorzystywać ich wiedzę i doświadczenie. To także kwestia edukacji. W każdym zawodzie trzeba się uczyć przez całe życie. To też między innymi kwestia zorganizowania wsparcia dla rodzin opiekujących się osobami dorosłymi, wymagającymi opieki, których ze względu na procesy demograficzne będzie przybywać. Trzeba też zastanowić się, jak zachęcić Polaków do dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych, które w wielu krajach stanowią istotny element dochodów na starość.
Ale to wymaga determinacji politycznej i pieniędzy. Kto ją przejawi – prezydent?
- Rolą prezydenta jest wskazywanie ważkich problemów i budowanie zgody co do sposobu ich rozwiązywania. Rolą rządu jest przedstawianie konkretnych rozwiązań i ich wdrażanie. Myślę, że w ważkich kwestiach społecznych rola prezydenta w budowaniu świadomości społecznej i prowadzeniu dialogu będzie bardzo ważna.