IRENA WÓYCICKA: Inicjatywa ustawodawcza prezydenta dotyczy osób, które już pobierają emerytury i pracują. Chodzi w niej o ochronę praw emerytalnych osób, które znalazły się w nowej sytuacji wskutek zmiany przepisów.
Czy aktualna jest propozycja prezydenta, który zapowiedział zmianę kłopotliwego dla emerytów przepisu ograniczającego możliwość pracy bez zwolnienia z pracy?
Oczywiście. Prezydent nie ingeruje w generalną zasadę wprowadzoną w ustawie z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych. Ale przygotowuje nowelizację ustawy o emeryturach i rentach, która ma chronić prawa emerytalne osób, które znalazły się w nowej sytuacji wskutek zmiany przepisów i mogą na nich stracić. Nowelizacja umożliwi naprawienie krzywd osobom, które przeszły na emeryturę, kontynuując zatrudnienie u tego samego pracodawcy, a po wejściu w życie nowych przepisów zdecydują się zawiesić emeryturę, aby nadal pracować. Ze względu na obowiązujące przepisy takie zawieszenie jest szczególnie dotkliwe dla osób, które po zawieszeniu świadczenia będą jeszcze pracować przez kilka lat. Osoby te bowiem podjęły decyzję o przejściu na emeryturę na podstawie zupełnie innych przepisów emerytalnych. ZUS ustalił wysokość emerytury na dzień ich przejścia na emeryturę, tymczasem im później przechodzimy na emeryturę, tym jest ona większa. Osoby te po przepracowaniu kilku dodatkowych lat i odwieszeniu emerytury dostałyby, w myśl dotychczasowych przepisów, ustalone wcześniej świadczenie powiększone jedynie o zapłacone składki.
Na czym więc ma polegać zmiana?
Osoby zawieszające świadczenie będą mieć prawo ponownego przeliczenia emerytury na podstawie nowej kwoty bazowej i nowej podstawy wymiaru z dnia odwieszenia emerytury lub w przypadku nowego systemu emerytalnego na podstawie przeciętnego trwania życia właściwego dla wieku, w którym emerytura zostanie odwieszona.
Co to da?
Takie rozwiązanie umożliwi naprawę błędnej decyzji osób, które złożyły wniosek o emeryturę, nie zwalniając się z pracy, ponieważ pozwalało na to prawo. Dzisiaj, w świetle nowych przepisów, takie osoby zapewne podjęłyby decyzję o kontynuowaniu aktywności zawodowej. Natomiast wniosek o emeryturę złożyłyby dopiero wówczas, gdyby faktycznie były zdecydowane na zakończenie aktywności zawodowej. W takim przypadku ich emerytura byłaby zdecydowanie wyższa. Nowelizacja przygotowana przez prezydenta będzie więc dotyczyć prawa do ponownego przeliczenia emerytury według bardziej korzystnych zasad dla osób, które przeszły na emeryturę, lecz ponownie zawieszą ją, by kontynuować pracę. Z takiej możliwości będzie można skorzystać tylko raz.
Ale to nie rozwiązuje problemu tych osób. Co np. z urzędnikami, którzy już pobierają emerytury i nadal pracują. Przecież te osoby, aby zatrudnić się w urzędzie, muszą wygrać konkurs.
Ze względu na procedury konkursowe urzędnicy nie mogą być karani, że skorzystali z przepisów umożliwiających jednoczesne pobieranie emerytury i pracę zawodową. Jeśli ta grupa osób teraz będzie musiała zawiesić emeryturę, to bez zmian zaproponowanych przez prezydenta ich emerytura będzie niższa, niż gdyby jeszcze pracowali jeszcze kilka lat, odkładając decyzję o przejściu na świadczenie. Z tego powodu także urzędnicy skorzystają z inicjatywy prezydenta, gdyż będą mogli ponownie przeliczyć emeryturę, jeśli zdecydują się teraz na kontynuowanie pracy i zawieszenie świadczenia. Będą mogli mieć ustaloną całą emeryturę na nowych zasadach, ale dopiero po faktycznym zakończeniu aktywności zawodowej.
Kiedy projekt ustawy będzie gotowy?
Do końca stycznia dokument ten powinien trafić do Sejmu.
Jakie są skutki finansowe nowego rozwiązania?
Obecnie trwają obliczenia, ale już wstępnie wiadomo, że nie będzie to duża kwota.



Dlaczego prezydent nie zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepisów, które teraz chce zmienić?
Ustawa o finansach publicznych zawierająca ten przepis wprowadza wiele rozwiązań istotnych dla stabilności finansowej państwa w tym roku. Dlatego musiała być podpisana bez zwłoki. Jednocześnie prezydent chciał naprawić ewentualne krzywdy tych osób, które z powodu skorzystania z możliwości ówczesnych przepisów teraz na tym stracą. Gdybyśmy czekali na wyrok TK, to sprawa niepotrzebnie by się przeciągała. A tak projekt ustawy może szybko rozwiązać problem tej grupy osób.
Czy prezydent nie obawia się, że emeryci będą rozczarowani. Ich oczekiwania co do tego projektu były dużo większe, bo myśleli, że będą przywrócone przepisy obowiązujące do końca grudnia 2010 roku.
Prezydent uważa, że niezbędna jest debata publiczna nad zasadami łączenia pracy ze świadczeniami, w tym również świadczeniami emerytalnymi. Z jednej strony panuje bowiem przekonanie, że emerytury, renty czy też inne świadczenia powinny być wypłacane wtedy, gdy się nie pracuje, ale z drugiej, że należy wszelkimi sposobami wspierać aktywność zawodową, w tym zwłaszcza ludzi starszych i niepełnosprawnych. W rezultacie w ustawodawstwie socjalnym jest wiele niekonsekwencji. Prezydent uważa, że sprawę tę należy przedyskutować całościowo i znaleźć trwałe rozwiązania, tak aby ludzie nie byli zaskakiwani ciągłymi zmianami. W kancelarii trwają prace nad przygotowaniem takiej debaty.
Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o redukcji zatrudnienia w administracji rządowej. Czy to nie jest ostrzeżenie dla rządu przed przygotowaniem ustawy o otwartych funduszach emerytalnych?
To nie jest żadna gra pomiędzy prezydentem a rządem. Komunikacja jest bardzo dobra. Tylko każda z tych władz ma inną konstytucyjną rolę. Prezydent jest strażnikiem prawa odpowiedzialnym za zgodność prawa z konstytucją. Nie mógł zatem podpisać ustawy o redukcji zatrudnienia, bowiem ta jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Prezydent konsultował się w tej prawie z prawnikami konstytucjonalistami. Jeśli ten punkt widzenia podzieli również Trybunał Konstytucyjny, to decyzja prezydenta uchroni też nasze państwo przed wypłatą odszkodowań. Gdyby bowiem zaskarżone przepisy weszły w życie, a następnie podważone zostały przez Trybunał Konstytucyjny, to państwo mogłoby być narażone na wypłatę wysokich odszkodowań.
A co z OFE?
Prezydent chce się zapoznać z rządowymi szacunkami wpływu projektowanej reformy na stabilność finansową systemu emerytalnego i wysokości emerytur oraz argumentami stojącymi za tą decyzją. Prezydent będzie bardzo uważnie śledził rządowe propozycje, oczekując rozwiązań, które będą korzystne dla emerytów i ubezpieczonych. Dotyczy to między innymi sposobu waloryzacji składek przesuwanych z OFE do ZUS i możliwości zachowania prawa do dziedziczenia składek po osobach ubezpieczonych. Ważne jest również, by dobrowolne ubezpieczenia dodatkowe były korzystną ofertą nie tylko dla zamożnych.
Czy rozwiązania zaproponowane przez rząd są zgodne z konstytucją?
Ocena będzie możliwa po przedstawieniu projektu ustawy. Na obecnym etapie ogólnych założeń nie widać jednak powodu do niepokoju co do konstytucyjności rozwiązań.
ZUS wyśle list do 300 tys. pracujących emerytów
Jak poinformował nas ZUS, wyśle on do 300 tys. pracujących emerytów do końca stycznia tego roku list z informacją o obowiązującej od stycznia tego roku zmianie prawa. Trwa już drukowanie tych listów. Od tej daty wrócił obowiązujący do 7 stycznia 2009 roku przepis, który nakazuje osobie, która chce otrzymać z ZUS emeryturę, rozwiązanie stosunku pracy.
Liczba 300 tys. osób to zdecydowanie więcej niż szacunki rządu, które mówiły, że po 7 stycznia 2009 roku z nowego prawa skorzystało około 50 – 60 tys. osób. Jak tłumaczy ZUS, rzeczywiście liczba osób, do których trafi korespondencja z ZUS, jest większa niż liczba świadczeniobiorców, którzy mogą mieć zawieszoną emeryturę z uwagi na kontynuowanie zatrudnienia. Wynika to jednak według niego z krótkiego czasu, jaki ZUS otrzymał na przygotowanie i wysłanie korespondencji od chwili wejścia w życie nowych przepisów.
– Nie chcąc ryzykować, że ktokolwiek zostanie pominięty, zakład zdecydował się więc na przygotowanie szerszej listy wysyłkowej. Ujęcie w niej 300 tys. pracujących emerytów daje gwarancję, że każdy, kogo dotyczą nowe przepisy, będzie poinformowany – mówi Wojciech Andrusiewicz z Centrali ZUS w Warszawie.