ANDRZEJ BUJNOWSKI - Podjęcie przez samorząd decyzji o przekształceniu publicznego szpitala w spółkę prawa handlowego uratowało kilkaset miejsc pracy i zahamowało spiralę długów
W Ełku szpital w formie spółki działa już od 10 lat. Czy decyzja o przekształceniu była słuszna?
Okazuje się, że pomimo wielu obaw i braku sprawdzonych, gotowych do zastosowania rozwiązań, była to decyzja słuszna, która uratowała kilkaset miejsc pracy i przyczyniła się do rozwoju usług zdrowotnych na tym terenie. Na pewno nie było to proste, bo 10 lat temu na zmianę formy prawnej decydowały się naprawdę pojedyncze samorządy.
Jaka była sytuacja finansowa szpitala, zanim stał się on spółką?
Zanim spółka została utworzona, samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej (SP ZOZ) został postawiony w stan likwidacji. Ta trwała 3 lata. W tym czasie podejmowano wiele działań naprawczych. Niestety nie przyniosły one oczekiwanych skutków. Dlatego zarządu powiatu zaczął poszukiwania innych, bardziej śmiałych i ryzykownych jak na tamten czas rozwiązań. Przed podjęciem tych kluczowych decyzji dług SP ZOZ wzrastał w tempie około 350 tys. zł miesięcznie. Nasi kontrahenci, czyli dostawcy usług i wyrobów medycznych, realizowali zamówienia wyłącznie za przedpłatą lub za gotówkę, co było poważnym ostrzeżeniem przed zagrożeniem ciągłości opieki medycznej. Ostatecznie powiat ełcki wziął na swoje barki spłatę szpitalnego długu. Było to około 11 mln zł plus koszty spłaty kredytu długoterminowego. Powiat zrobił to bez zewnętrznego wsparcia finansowego.
Część samorządów nie przekształca szpitali w spółki, bo nie ma pieniędzy właśnie na spłatę ich długów. Czy to faktycznie problem?
W pewnym momencie może to być problem nie do przeskoczenia. Ten pojawia się wtedy, gdy dług SP ZOZ przekroczy dopuszczalną wartość zadłużenia w rozumieniu przepisów o finansach publicznych. Chodzi o taką sytuację, gdy przejęcie go przez samorząd spowodowałoby, że jego zadłużenie stanowiłoby 60 proc. wartości łącznego budżetu powiatu czy gminy. Jest to bardzo realna groźba i niepodjęcie decyzji o przekształceniu we właściwym czasie może skutecznie uniemożliwić jej podjęcie w przyszłości bez zachwiania finansów samorządu.
Ale niektóre samorządy powołują do życia tzw. szpitale wydmuszki, czyli proces likwidacji ciągnie się latami, wierzyciele mają praktycznie zerowe szanse odzyskania należności?
To nieprawda, bo dług nie zginie. Natomiast nieraz możliwości jego spłaty przez samorząd, czyli organ nadzorczy placówki medycznej, są ograniczone i musi zostać rozłożona w czasie. A daje to możliwość negocjacji i zawieranie ugód z wierzycielami, jak w biznesie.
Czy zmiana formy prawnej wymusiła na placówce również zmianę profilu działania?
Zmiana formy prawnej wymusza zmianę sposobu zarządzania, co może prowadzić do wprowadzania innego profilu działalności. W naszym przypadku ta działalność została rozszerzona, zaś zmiana profilu to zjawisko o znaczeniu marginalnym w funkcjonowaniu szpitala.
Jakie są źródła finansowania szpitala spółki?
Głównie to środki publiczne z NFZ. Kontrakt z funduszem stanowi około 92 proc. budżetu, jakim na leczenie dysponuje szpital spółka.
Czy udziałowcami w spółce jest tylko samorząd czy także prywatne podmioty?
100 proc. udziałów posiada samorząd miasta Ełk, zaś spółka jest narzędziem do realizacji ustawowych zadań samorządu w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego jego mieszkańców.
Czy spółka korzysta z dofinansowania z Unii Europejskiej?
Już teraz tak. Dostaliśmy około 6 mln zł.
Co udało się państwu za te pieniądze zrobić?
Dzięki unijnym środkom dokonaliśmy wymiany karetek, zakupiliśmy nowy sprzętu RTG, USG. Ponadto realizujemy program w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zrealizowaliśmy również inwestycję instalacji solarnej ze środków EKOFUNDUSZU i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dodatkowo uzyskaliśmy unijne środku na realizację zadań w programach POLCARD.