Rozmowa z PAWŁEM MAZURKIEWICZEM z Centralnego Zarządu Służby Więziennej - Funkcjonariusz więziennictwa pobierający rentę musi udowodnić, że w ciągu ostatnich trzech lat się leczył. Jeśli tego nie zrobi, straci świadczenie.
Funkcjonariusz służby więziennej musi się nieźle natrudzić, zanim otrzyma rentę. Dlaczego?
Nasz system ochrony zdrowia jest tak zorganizowany, aby funkcjonariusz przez cały okres służby był pod opieką medycyny pracy. Jeśli pojawia się choroba lub następstwa wypadku uniemożliwiają dalszą służbę, o zdolności do niej orzekają komisje lekarskie podległe ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Lekarze orzecznicy komisji lekarskiej MSWiA podejmują decyzje na podstawie dokumentacji medycznej i badań diagnostycznych.
Na czym polega niezwykłość orzekania o niezdolności do służby w więziennictwie?
Komisje lekarskie wymagają, aby na badanie komisyjne funkcjonariusz zgłaszał się z całą dokumentacją medyczną, w tym obowiązkowo kartą badania profilaktycznego. Zanim funkcjonariusz mający problemy zdrowotne zostanie skierowany na badanie komisji lekarskiej MSWiA, do 12 miesięcy może przebywać na zwolnieniu lekarskim bez potrzeby kierowania na komisję lekarską.
Policjanci nie są kontrolowani, co robią w czasie choroby. A jak to wygląda w więziennictwie?
Przełożony zawsze może sprawdzić, jak funkcjonariusz wykorzystuje zwolnienie. Jeśli zakończy długotrwałe leczenie trwające powyżej 30 dni, musi być skierowany do lekarza medycyny pracy na profilaktyczne badanie kontrolne. Czasami informujemy przełożonych, że taka osoba czasowo nie powinna wykonywać pracy, na przykład konwojować więźniów. I to wszystko się dzieje bez skierowania takiej osoby na komisję lekarską. Gdyby jednak należałoby kontynuować leczenie lub rehabilitację, to funkcjonariusz może korzystać z sześciomiesięcznego urlopu na poprawę stanu zdrowia. O ile jednak w przypadku powrotu do służby po długotrwałej chorobie funkcjonariusz jest badany przez lekarza medycyny pracy, w celu dokonania oceny jego zdolności do jej pełnienia, o tyle o udzieleniu urlopu na poprawę stanu zdrowia decyduje komisja lekarska podległa MSWiA.
Wiele zamieszania wywołała propozycja rządu, aby w przyszłości nie było rent z tytułu niezdolności do służby, lecz jedynie niezdolności do pracy. Dlaczego?
Propozycja zawarta w projekcie nowej ustawy o SW, która likwiduje renty z tytułu niezdolności do służby, wywołuje niezadowolenie funkcjonariuszy. Zwłaszcza tych, którzy w związku z pełnieniem służby tak podupadli na zdrowiu, że musieli z niej odejść po przepracowaniu czasami nie więcej niż 15 lat. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że renta z tytułu niezdolności do służby nie jest tożsama z niezdolnością do pracy. Funkcjonariusz, który otrzymuje takie świadczenie, może podjąć pracę, ale jej rodzaj może być określony w orzeczeniu wydanym przez komisję lekarską.
Czy funkcjonariusz z rentą jest później kontrolowany?
Funkcjonariusze otrzymujący renty muszą udowodnić, że przez okres trzech lat się leczyli. Jeśli nie będą mogli przedstawić takiej dokumentacji medycznej, to renta może być odebrana.
*Paweł Mazurkiewicz, lekarz, kierownik Zespołu Służby Medycyny Pracy i BHP w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej.