Rozmowa z EWĄ KOPACZ, minister zdrowia - Od 2007 roku nakłady budżetu na ratownictwo medyczne wzrosły o ponad 400 mln zł. W 2010 roku budżet przeznaczy tyle samo środków na ratownictwo co w tym roku. Nie będzie ulgi podatkowej dla osób, które wykupią dodatkową polisę zdrowotną.
DOMINIKA SIKORA
Czy na ratownictwo medyczne budżet nie przeznacza za mało pieniędzy?
EWA KOPACZ*
Nie. Od momentu wejścia w życie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, czyli od 2006 roku, udało się wzmocnić finansowo system ratownictwa. W ciągu ostatnich lat nakłady budżetowe na ten cel wzrosły o ponad 400 mln zł. Obecnie na ratownictwo wydajemy 1,7 mld zł. Coraz więcej stacji pogotowia dysponuje więc np. nowymi karetkami.
Czy ich zakup jest też finansowany z budżetu?
Nie tylko. To duża zasługa funduszy europejskich. Do tej pory dzięki programom unijnym udało się już kupić ponad 150 nowych karetek. Łącznie tylko na ten cel do końca 2013 roku jest do wykorzystania 53 mln euro. To pozwoli na zakup 345 karetek.
A co z wynagrodzeniem ratowników, którzy przecież nie byli objęci podwyżkami wynikającymi z tzw. ustawy wedlowskiej?
Faktycznie to był problem, bo ich wynagrodzenia pozostawiały dużo do życzenia. Dlatego przekazaliśmy z rezerwy budżetowej dodatkowe środki, ponad 130 mln zł, na podwyżki dla nich.
Ale pieniądze, jakie na ratownictwo przeznacza NFZ, są wciąż niewystarczające.
Nie mogę się z tym zgodzić, że nakłady NFZ na szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) nie rosną, bo nie potwierdzają tego nasze dane. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły o 27 proc., a z 2007 rokiem – o prawie 70 proc.
Czy działanie SOR powinno być również opłacane przez budżet?
Takie propozycje pojawiają się ze strony środowiska medycznego. Jednak w momencie spowolnienia gospodarczego budżetu po prostu nie stać na kolejne obciążenia. Nie wykluczam, że w kolejnych latach, jeżeli sytuacja budżetowa na to pozwoli, wrócimy również do tego pomysłu.



Od tego roku nie obowiązuje tzw. podatek Religi. Czy w jego miejsce powinno pojawić się inne rozwiązanie, które pozwoliłoby na finansowanie kosztów leczenia ofiar wypadków drogowych nie ze środków NFZ czy budżetu?
Podatek Religi trzeba było zlikwidować, bo finansowanie leczenia ofiar wypadków z opłaty ryczałtowej odprowadzanej przez firmy ubezpieczeniowe w praktyce było niemożliwe do zrealizowania. W efekcie 800 mln zł zebrane od ubezpieczycieli leżało niewykorzystane na koncie NFZ.
Ale dzięki tym środkom w tym roku NFZ ratował swoje finanse?
No tak, ale nie mógłby z nich skorzystać, gdybyśmy nie zlikwidowali podatku.
Czy w miejsce podatku Religi pojawi się inne rozwiązanie?
Uważam, że leczenie ofiar wypadków drogowych powinno być opłacane bezpośrednio z polis ubezpieczeniowych sprawców wypadków, a nie poprzez jakieś zryczałtowane opłaty. To wymaga jednak stworzenia systemu szybkiej identyfikacji sprawców i dopasowania ich do ofiar wypadku.
Centra urazowe, których powstanie przewiduje ostatnia nowelizacja ustawy o PRM, mają usprawnić system leczenia ofiar wypadków, również drogowych. Czy wiadomo już, ile ich będzie?
Najprawdopodobniej 14. Najważniejszym kryterium, które decydowało o ich lokalizacji, było zapewnienie odpowiednio krótkiego czasu transportu poszkodowanego.
Takie centra mają powstać do końca 2013 roku. Ile środków zostanie na to przeznaczone?
Ponad 34 mln euro, które będą pochodzić z funduszy unijnych.
Ratownicy domagają się ustawy, która ureguluje zasady wykonywania ich zawodu. Czy taki projekt powstanie?
Faktycznie, zasady wykonywania tego zawodu – kwalifikacje, umiejętności, zakres obowiązków – są obecnie opisane w wielu aktach prawnych. Nie wykluczam, że należałoby te wszystkie kwestie zebrać w jedną ustawę o zawodzie ratownika. Ale to jest kwestia przyszłości.



Resort proponował uregulowanie zasad wykonywania tego zawodu w projekcie ustawy o niektórych zawodach. Jednak prace nad nim się przedłużają, a poza tym dotyczy on tak różnych zawodów, jak dietetyk czy optyk?
Ta ustawa ma jeden podstawowy cel – określenie kompetencji niezbędnych do wykonywania jednego z tych zawodów. Powstanie odpowiedni rejestr, do którego będą wpisywane osoby uprawnione do ich wykonywania. Uzyskanie wpisu w nim będzie automatycznie potwierdzać prawo wykonywania zawodu, również za granicą.
Czy wprowadzenie standardów okołoporodowych wiąże się z dodatkowymi kosztami dla NFZ i placówek ochrony zdrowia?
Nie. To są standardy, które określają, jak powinna być prowadzona kobieta w ciąży, w jakich warunkach powinna rodzić itp. Zgodnie z nimi kobieta będzie miała prawo wyboru czy opieka nad nią aż do porodu ma należeć do położnej, czy lekarza. Będzie też mogła wybrać pozycję, w której chce rodzić. Kobieta będzie decydować o tym, czy mają być jej podawane pewne medykamenty, które np. przyspieszają poród.
Czy kobieta będzie mogła również wybrać poród w domu i NFZ zapłaci za to?
Kobieta i dziś ma prawo rodzić w domu. Tylko że obecnie płaci za to sama. Chcę, żeby poród domowy był finansowany przez NFZ. Pracujemy nad kolejnym rozporządzeniem koszykowym, które to zagwarantuje.
Zbliża się koniec roku i, wbrew zapowiedziom, nie udało się państwu przeforsować projektu ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach. Czy pomysł jest nieaktulany?
Nie rezygnujemy z niego. Projekt ustawy w tej sprawie jest już gotowy. Wymaga akceptacji kierownictwa.
Czy będzie ulga podatkowa zachęcająca do kupowania dodatkowych polis?
Niestety kryzys spowodował, że musieliśmy zrezygnować z tego rozwiązania.
1,7 mld zł w 2010 roku budżet przeznaczy na ratownictwo medyczne
*Ewa Kopacz
minister zdrowia. Absolwentka AM w Lublinie. Posiada specjalizację I stopnia z pediatrii i specjalizację z medycyny rodzinnej