Rozmawiamy z KRYSTYNĄ SZUMILAS, wiceministrem edukacji narodowej - Ostateczna wysokość podwyżek dla nauczycieli w 2010 roku będzie zależeć od wyników dzisiejszych rozmów rządu ze związkami. Resort edukacji nie wyklucza też poparcia postulatów samorządów, które dotyczą przesunięcia terminów wypłaty dodatku wyrównawczego dla nauczycieli nieosiągających średnich płac.
Dziś kolejne spotkanie rządu ze związkami zawodowymi w sprawie przyszłorocznych wynagrodzeń dla nauczycieli. Dlaczego rząd wciąż nie wywiązał się z obietnicy 10-proc. podwyżki?
– W porozumieniu, które podpisaliśmy ze związkami w ubiegłym roku, jest napisane wprost, że dwie 5-proc. podwyżki są możliwe pod warunkiem co najmniej 5-proc. wzrostu PKB w 2010 roku. W sierpniu 2008 r. nikt, nie tylko w Polsce, ale także na świecie, nie przewidywał, że będzie kryzys i sytuacja gospodarcza kraju tak radykalnie się zmieni. W roku 2010 zamiast 5 proc. będziemy mieli półprocentowy wzrost PKB i konieczność ograniczania wydatków. Mimo trudnej sytuacji budżetowej rząd utrzymał tegoroczną podwyżkę wrześniową i zaproponował dalsze podnoszenie płac nauczycieli w przyszłym roku. Mimo iż wzrost PKB jest sześciokrotnie mniejszy od zapisanego w porozumieniu, rząd zaproponował nauczycielom 1-proc. podwyżkę od stycznia i dodatkowo 3-proc. od września. To jest 4 proc. do końca grudnia, co stanowi więcej niż 1/6 z 10 proc. Jest to czytelny sygnał dla nauczycieli, że edukacja jest sprawą priorytetową i że zobowiązania, które podejmujemy, są realizowane mimo trudnej sytuacji budżetowej państwa.
Ale jaka będzie ostateczna wysokość podwyżek?
– To się okaże po zakończeniu negocjacji.
Od września dla nauczycieli powinna też zostać wypłacona druga tegoroczna 5-proc. podwyżka. Czy będą opóźnienia tak jak przy wypłacie tej pierwszej?
– Stawki wynagrodzenia zasadniczego, które będą obowiązywały od września, są znane samorządom już od wiosny. Mimo kryzysu w kraju zostały poinformowane, że podwyżki wrześniowe będą utrzymane. Nie ma więc podstaw do przypuszczeń, że samorządy nie zdążą policzyć skutków wzrostu wynagrodzeń i wypłacić podwyżek w terminie do końca października z wyrównaniem od września. W subwencji oświatowej na rok 2009 uwzględniliśmy pieniądze zarówno na podwyżki styczniowe, jak i wrześniowe.
Czyli nie będzie opóźnień?
– Pieniądze są sukcesywnie przekazywane do samorządów w równych miesięcznych ratach i nie widzę zagrożenia, aby mogły wystąpić jakieś opóźnienia. A co do podwyżki styczniowej to zdecydowana większość samorządów wypłaciła ją w terminie.
Tak, ale w przypadku tzw. szkół resortowych opóźnienia sięgały kilku miesięcy. Czy w ich przypadku sytuacja się powtórzy?
– Nie. Zrobimy wszystko, aby tym razem także nauczyciele szkół resortowych otrzymali podwyżkę w terminie.
Gminy wciąż mają problem z określaniem średnich płac nauczycieli. Czy zasady ich rozliczania zostaną ujednolicone?
– Obowiązek zapewniania średnich płac dla nauczycieli został wprowadzony w 2000 roku. Przez te wszystkie lata nie było sygnałów ze strony samorządów, że obliczanie średnich jest problemem. Reakcję wywołała dopiero zmiana wprowadzona ostatnią nowelizacją Karty Nauczyciela. Przekazaliśmy stronie samorządowej uzgodniony z regionalnymi izbami obrachunkowymi (RIO) sposób obliczania średnich i myślę, że to rozwiązuje problem jednolitych zasad.
A co z wypłacaniem przez gminy dla nauczycieli nieosiągających tych średnich płac tzw. dodatku uzupełniającego. Z tym też gminy mają problemy?
– Samorządy nie mają obowiązku wypłacania tego dodatku w każdym wypadku. Na początku roku budżetowego muszą one przecież zrobić plan budżetu i tak zaprojektować wynagrodzenie zasadnicze, wysokość dodatków i godzin ponadwymiarowych, aby możliwe było osiągnięcie średnich płac. Samorząd ma wpływ na liczbę godzin, liczbę zatrudnionych nauczycieli i wysokość ich wynagrodzenia, a więc i na wysokość ich średniego wynagrodzenia.
Samorządy i posłowie domagają się przynajmniej przesunięcia wprowadzonych w tym roku terminów na wypłatę dodatku wyrównawczego o miesiąc. Czy pani minister poprze takie rozwiązanie?
– Trudno opowiadać się za rozwiązaniem, nie znając szczegółów. Poczekam na argumenty ze strony samorządów i sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego. Dla mnie jest ważne, aby gwarantowane ustawą pieniądze trafiły do kieszeni nauczycieli.
KRYSTYNA SZUMILAS
ukończyła matematykę na Uniwersytecie Śląskim oraz studia podyplomowe z zakresu m.in. prawa samorządu terytorialnego i zarządzania oświatą