Rozmawiamy z PAWŁEM CHORĄŻYM, dyrektorem Departamentu Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego - Ministerstwo Rozwoju Regionalnego chce, aby osoby, które nie otrzymały unijnej dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej, miały prawo odwołania się od negatywnej decyzji.
Kim są najwięksi beneficejnci Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL)?
- Są to przede wszystkim instytucje edukacyjne, poczynając od przedszkoli, które są tworzone na obszarach wiejskich, a skończywszy na szkołach wyższych. Drugą grupą są przedsiębiorcy. Trzecia to instytucje rynku pracy i pomocy społecznej: ośrodki pomocy społecznej, powiatowe centra pomocy rodzinie, powiatowe urzędy pracy. Istotnymi odbiorcami pomocy są też organizacje pozarządowe z obszaru edukacji, rynku pracy i pomocy społecznej. Są wreszcie beneficjenci instytucjonalni. W Ministerstwie Sprawiedliwości np. realizowany jest duży projekt reformy sądownictwa gospodarczego. Ze środków PO KL wspierane jest wdrożenie tzw. jednego okienka rejestracji działalności gospodarczej dla przedsiębiorcy.
Które działania w tym programie operacyjnym cieszą się największym zainteresowaniem przedsiębiorców?
- Pod względem liczby wniosków na pierwszym miejscu są ponadregionalne projekty szkoleniowe wdrażane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Tutaj mamy najwięcej, bo ponad 200 podpisanych umów. Dużym zaskoczeniem w ostatnim okresie jest też dla nas ogromna popularność dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej (Działanie 6.2 PO KL). Mamy sygnały z regionów, które są dotknięte spowolnieniem gospodarczym, że zainteresowanie nimi wzrosło kilkakrotnie. Na Podkarpaciu zgłosiło się 1700 chętnych, a dotacji jest czterokrotnie mniej.
Z czego to wynika?
- Między innymi z powrotów do Polski osób, które pracowały za granicą. Bardzo zależy nam na tym działaniu, które łagodzi skutki spowolnienia gospodarczego. Dlatego chcemy umożliwić samorządom województw przekazywanie dodatkowych środków także tym projektom, które są już realizowane, aby więcej pozytywnie zaopiniowanych biznesplanów otrzymało finansowanie w postaci dotacji. Przewidujemy też dla Działania 6.2 zwiększenie kontraktowania w 2009 roku o kolejne 175 mln zł, co pozwoli przyznać co najmniej 3500 więcej dotacji.



Osób zainteresowanych dofinansowaniem jest dużo więcej niż dotacji. Jednak nie przysługuje im prawo odwoływania się od decyzji tzw. operatorów. Czy MRR przewiduje stworzenie jakiejś ścieżki odwoławczej?
- Jestem przeciwnikiem odgórnych, administracyjnych metod, bo trzeba pamiętać, że to beneficjent jest odpowiedzialny za taki dobór osób, które otrzymają dotację, żeby były one w stanie prowadzić działalność przez co najmniej rok. W przeciwnym razie beneficjentowi grozi konieczność zwrotu środków. Jednak to jest dla nas ważny sygnał i zastanawiamy się nad wprowadzeniem procedury odwoławczej na poziomie regulaminów w poszczególnych projektach. Zwrócimy się do instytucji pośredniczących, żeby na etapie negocjacji projektu z operatorami przewidziały mechanizm odwoławczy dla osób, które nie otrzymają dotacji.
Słabym punktem systemu jest też tempo oceny wniosków w programach regionalnych. W niektórych województwach procedury przebiegają sprawnie, w innych od złożenia wniosku do przyznania pomocy mija kilka miesięcy. Czy to się zmieni?
- Naturą tego programu jest różne tempo realizacji. Statystycznie w skali całego programu ocena jednego wniosku wynosi 120 dni. Działanie 6.2. ma w obecnej sytuacji gospodarczej priorytetowe znaczenie i chcemy, żeby wskutek wprowadzenia w kwietniu tzw. szybkiej ścieżki i zasady, kto pierwszy spełnia kryteria, ten dostaje dofinansowanie, procedura oceny wniosku w tym działaniu skróciła się do 30 dni. Instytucje pośredniczące nie będą musiały czekać, aż spłyną wszystkie projekty. Wniosek o dofinansowanie będzie oceniany niezwłocznie.
Jak zmienić obiegową opinię, że środki unijne są trudno dostępne, a staranie się o dofinansowanie to droga przez mękę?
- Nie do końca zgadzam się z tą opinią. Dowodem jest liczba złożonych wniosków, która sięga już 34 tys., czyli wielokrotność wszystkich, które wpłynęły w całej perspektywie 2004-2006. Wystarczy spojrzeć na projekty szkoleniowe Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wniosków przedsiębiorców o dofinansowanie szkoleń dla pracowników wpłynęło ponad tysiąc. Dla mikroprzedsiębiorstw występowanie o takie dofinansowanie oczywiście nie jest opłacalne. Do nich adresowane są projekty systemowe. Dla średnich i dużych przedsiębiorców - wbrew obiegowej opinii - te środki są dostępne. W porównaniu z poprzednim okresem programowania nie wymaga się dołączania do wniosku o dofinansowanie żadnych załączników, poza jednym finansowym. W poprzednim było ich około dziesięciu. Przedsiębiorca nie musi więc chodzić do urzędu skarbowego, do ZUS i brać żadnych zaświadczeń. Oczywiście nie oznacza to, że wszystko jest idealnie. Dlatego też cały czas pracuje w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Zespół ds. Uproszczeń, który analizuje i rekomenduje obszary, w których można by wprowadzić usprawnienia.
PAWEŁ CHORĄŻY
dyrektor Departamentu Zarządzania EFS w MRR, absolwent stosunków międzynarodowych i studiów latynoamerykańskich oraz Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Od 2001 zajmuje się programami rozwoju zasobów ludzkich
Ochrona wniosków o dofinansowanie / DGP
Progarm Operacyjny Kapitał Ludzki / DGP