Rozmawiamy z KATARZYNĄ HALL, ministrem edukacji narodowej - Resort edukacji wydłużył o rok reformę obniżającą wiek szkolny z siedmiu do sześciu lat. Rodzice dzieci urodzonych w 2003 i 2004 roku sami będą decydować, kiedy posłać je do szkoły. Samorządy otrzymają dotacje z budżetu na odpowiednie przygotowanie szkół. Rząd chce też od 2010 roku wprowadzić obowiązkową edukację przedszkolną dla pięcioletnich dzieci.
• Kiedy pierwsze sześciolatki pójdą do pierwszej klasy?
- Tak jak zakładaliśmy w roku szkolnym 2009/2010. Jednak w wyniku konsultacji reformę rozłożyliśmy na trzy lata. Zgodnie z nowym harmonogramem 1 września 2009 r. do szkoły pójdą wszystkie siedmiolatki i sześciolatki urodzone pomiędzy 1 stycznia i 30 kwietnia 2003 r., 1 września 2010 r. - siedmiolatki urodzone pomiędzy 1 maja a 31 grudnia 2003 r. oraz sześciolatki urodzone pomiędzy 1 stycznia a 31 sierpnia 2004 r. Natomiast 1 września 2011 r. do szkoły idą wszystkie sześciolatki urodzone w 2005 roku oraz siedmiolatki urodzone pod koniec 2004.
OBOWIĄZEK SZKOLNY
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty obecnie dzieci w wieku sześciu lat odbywają roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne. Na bezpłatnych zajęciach w przedszkolu muszą spędzić pięć godzin dziennie. Jeśli w przedszkolu przebywają dłużej, rodzice muszą za ten czas zapłacić. Naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej obowiązkowo rozpoczynają w wieku siedmiu lat. Od roku szkolnego 2010/2011 obowiązkowym przygotowaniem przedszkolnym zostaną objęte pięciolatki, a wszystkie sześciolatki rozpoczną naukę w szkole.
• A czy rodzice będą mogli decydować, kiedy ich dziecko rozpocznie naukę?
- Wszyscy rodzice dzieci urodzonych w latach 2003-2004 będą mogli zdecydować, czy opóźnić czy przyspieszyć rozpoczęcie ich nauki w szkole. Do 31 marca, odpowiednio 2009 i 2010 roku, będą zgłaszać w szkole rejonowej, czy chcą posłać sześcioletnie dziecko do szkoły czy do przedszkola. Jeśli nie dopełnią tej formalności, dzieci rozpoczną naukę w szkole. Rodzice, którzy chcą, aby ich obecnie pięcioletnie dziecko już za rok poszło do szkoły, powinni je zapisać w tym roku do przedszkola. Edukacja przedszkolna ułatwia start w szkole.
• A czy nie zabraknie klas i nauczycieli?
- Ten wariant daje nam pełną płynność systemu. Nie zabraknie nauczycieli, w tym języków obcych, klasy nie będą zbyt liczne, nie będzie zbyt mało pomieszczeń w szkołach, samorządy będą mogły zorganizować też opiekę pozalekcyjną dla najmłodszych dzieci. Warto dodać, że od września tego roku w świetlicy będą mogli pracować wszyscy nauczyciele posiadający kwalifikacje do pracy w szkole podstawowej. Po lekcjach uczniami będą więc mogli opiekować się np. nauczyciele plastyki, wychowania-fizycznego czy matematyki. Ponadto od września 2009 r. samorządy będą mogły zwiększyć wymiar pensum z 18 do 22 godzin. Zakładamy, że te cztery dodatkowe godziny zostaną przeznaczone głównie na zajęcia opiekuńcze. Dzięki temu najmłodsze dzieci będą mogły przebywać w szkole pod opieką nauczycieli nawet do godziny 17.
WYBÓR RODZICÓW
710 tys. dzieci urodzonych w 2003 roku i 2004 roku najbardziej odczuje konsekwencje reformy systemu oświaty. Przez cały okres nauki, czyli sześć lat szkoły podstawowej, trzy lata gimnazjum i trzy lata szkoły ponadgimnazjalnej, będą chodzić do klas różnowiekowych.
• Kto będzie decydował, czy siedmiolatki będą w jednej klasie z sześciolatkami?
- Zależnie od liczby dzieci sześcio- i siedmioletnich oraz ich wcześniejszego doświadczenia edukacyjnego dyrektor szkoły będzie mógł podjąć decyzję o utworzeniu klas jednowiekowych lub różnowiekowych. Takie same zasady będą dotyczyć edukacji przedszkolnej odbywanej na rok przed pójściem do szkoły. Dyrektorzy przedszkoli, na wniosek rodziców, będą mogli tworzyć wspólne grupy dla sześciolatków i pięciolatków.
• Czy to nie wprowadzi zbyt dużego zamieszania?
- Od roku szkolnego 2009/2010 w każdym przedszkolu będzie przeprowadzana diagnoza gotowości szkolnej. Dzisiejsze badania mówią, że ponad 20 proc. dzieci siedmioletnich ma problemy z zaadaptowaniem się w szkole. Z kolei znaczna część sześciolatków jest już na tyle dojrzała, że może podjąć tam naukę. Odpowiednio przeszkoleni nauczyciele będą informować rodziców, na jakim etapie rozwoju jest ich dziecko, czy może pójść do szkoły, czy lepiej, aby zostało w przedszkolu. W najbliższym roku szkolnym taka diagnoza będzie przeprowadzona pilotażowo w części przedszkoli.
• Rodzice mają jednak często problem z zapisaniem pięciolatków do przedszkoli z powodu braku miejsc. W wielu gminach nie ma ani jednej placówki dla najmłodszych dzieci.
- Zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie jest odpowiednia liczba miejsc w przedszkolach. Rok 2008 ogłosiliśmy rokiem przedszkolaka i robimy wszystko, aby nowych placówek powstało jak najwięcej. Zapewne część rozpocznie działalność dopiero po 1 stycznia przyszłego roku.
• Organizacje pozarządowe skarżą się jednak, że samorządy odmawiają im rejestracji przedszkoli i punktów przedszkolnych.
- Jeśli organ prowadzący spełnia wszystkie wymagane prawem warunki - lokalowe, przeciwpożarowe, sanitarne, kadrowe - samorząd nie ma prawa odmówić zarejestrowania placówki niepublicznej. Inaczej jest w przypadku przedszkoli o prawach placówki publicznej. Wtedy samorząd może odmówić rejestracji.
• Jak się okazuje samorządy nie znają dobrze przepisów dotyczących rejestracji innych form edukacji przedszkolnej. Także nadzór pedagogiczny niewiele o nich wie.
- Wydajemy właśnie poradnik, w którym krok po kroku wyjaśniamy, kto, jak i gdzie może poprowadzić taką placówkę. Pamiętajmy też, że Sejm uchwalił ustawę dopiero we wrześniu ubiegłego roku. Po objęciu resortu starałam się, aby odpowiednie przepisy wykonawcze zostały przygotowane jak najszybciej. Dziś już obowiązują. Dlatego tak naprawdę skutki nowych przepisów odczujemy dopiero w 2009 roku. Dzięki temu do września 2010 r. dla wszystkich pięciolatków będą miejsca zapewniające realizację edukacji przedszkolnej.
• Samorządy muszą też odpowiednio wyposażyć szkoły, bo klasy dla najmłodszych mają składać się z części lekcyjnej z ławkami i tablicą oraz rekreacyjnej z dywanem i zabawkami. Twierdzą jednak, że brakuje im funduszy na inwestycje oświatowe.
- Wdrożenie reformy musi kosztować, dlatego planujemy przygotowanie rządowego programu poprawy warunków opieki nad najmłodszymi uczniami. Samorządy, którym brakuje funduszy na doposażenie sal, będą mogły ubiegać się o dofinansowanie z rządowego programu. W latach 2009-2011 na ten cel chcemy przeznaczyć około 150 mln zł.
• Samorządowcy chcą jednak wiedzieć, czy sześciolatki też zostaną objęte subwencją.
- Docelowo dzieci sześcioletnie rozpoczynające obowiązek szkolny zostaną objęte subwencją oświatową. Jednak przez dwa lata, czyli do 2010 roku, gminy otrzymają dotację celową na sześciolatki. W jednym miejscu bowiem więcej sześciolatków pójdzie do szkoły, a w innym - mniej.
• Ogłaszając reformę, mówiła pani, że pięciolatki będą miały tylko prawo do przedszkola. Czy edukacja przedszkolna nie powinna być obowiązkowa dla tej grupy wiekowej?
- Ten problem poruszano podczas konsultacji społecznych, które odbyły się w ostatnich miesiącach we wszystkich województwach. Rodzice i nauczyciele obawiali się, że w wyniku oszczędności w części samorządów cykl kształcenia może zostać skrócony. Dlatego od roku 2010/2011 wprowadzimy obowiązkową edukację przedszkolną dla dzieci pięcioletnich. Wejdą one do systemu edukacji w miejsce sześciolatków.
KOSZT REFORMY
Obecnie samorządy średnio na ucznia otrzymują z budżetu 3,6 tys. zł w ramach tzw. subwencji oświatowej. Jednak edukację przedszkolną finansują z dochodów własnych. Przez dwa pierwsze lata reformy, czyli w latach 2009 i 2010, otrzymają dotację, której wysokość będzie zależała od tego, ilu sześciolatków pójdzie do szkoły. Od 2011 roku sześciolatki zostaną objęte subwencją oświatową. Pieniądze, które w ten sposób zaoszczędzą, powinny przeznaczyć na edukację przedszkolną dzieci w wieku od trzech do pięciu lat. Ponadto będą miały 150 mln zł na przystosowanie szkół do potrzeb sześciolatków.
• Czy oddziały dla pięciolatków, tak jak obecnie dla sześciolatków, będą mogły być tworzone przy szkołach?
- Edukacja przedszkolna będzie mogła być realizowana w różnych formach: w przedszkolach, przyszkolnych oddziałach przedszkolnych, a także w tzw. innych formach edukacji przedszkolnej, prowadzonych zarówno przez samorząd, jak i inne podmioty niepubliczne.
• Od roku szkolnego 2009/2010 będzie też obowiązywała nowa podstawa programowa, co oznacza, że zostaną wydane nowe podręczniki. Rząd zrezygnował jednak z programu bezpłatne podręczniki dla uczniów rozpoczynających naukę z nową podstawą programową. Dlaczego?
- Podczas konsultacji zwrócono nam uwagę, że w klasach I-III dzieci korzystają z zeszytów ćwiczeń. Jeśli kupilibyśmy dla szkół podręczniki, które byłyby następnie wypożyczane, rodzice i tak musieliby ponieść koszt zakupu ćwiczeń. Dlatego zdecydowaliśmy się pozostawić sprawdzony już program wyprawka szkolna. Obecnie korzystają z niego sześciolatki oraz uczniowie klas I-III. W roku szkolnym 2010/2011 zostanie on rozszerzony o uczniów I klasy gimnazjum, a w kolejnym roku o drugoklasistów. Ponadto - podobnie jak w programie dożywiania - 10 procent uczniów będzie mogło otrzymać pieniądze na podręczniki bez konieczności przedstawiania zaświadczeń o dochodach rodziców.
• Kiedy będzie gotowy projekt ustawy wprowadzającej reformę?
- W resorcie trwają już prace nad zmianami. Projekt trafi do Sejmu najwcześniej za dwa miesiące. Wierzę jednak, że zostanie uchwalony do końca tego roku, bo na pewno musi zacząć obowiązywać przed 31 marca 2009 r. Do tego dnia rodzice będą mogli zdecydować o przyspieszeniu lub opóźnieniu rozpoczęcia nauki w szkole.
• KATARZYNA HALL
absolwentka matematyki na Uniwersytecie Gdańskim. W latach 1989-2006 zarządzała Gdańską Fundacją Oświatową, prowadzącą 6 szkół i poradnię psychologiczno-pedagogiczną. Od lutego 2006 do listopada 2007 r. wiceprezydent Gdańska.
Katarzyna Hall, minister edukacji narodowej Fot. Wojciech Górski / DGP