Rolnicy nie powinni płacić podatku dochodowego od osób fizycznych. Natomiast reforma systemu ubezpieczeń społecznych jest konieczna, bo obecny system jest niesprawiedliwy.
• Czy planuje pan podwyżkę wysokości składek płaconych do KRUS?
- Rolnicy muszą być traktowani tak samo, jak inne grupy zawodowe. Jeśli mają ponosić wyższe obciążenia, to pod warunkiem, że osiągają dochody z produkcji rolnej. Dlatego dyskusję o reformie KRUS pragnę rozpocząć od rzetelnej debaty o dochodach w rolnictwie. Nie może być dalej tak, że w Polsce wolnej i demokratycznej dochody rolników są co najmniej o połowę niższe od dochodów ludzi zatrudnionych poza rolnictwem. Nawet w okresie podłego socjalizmu dochody rolnictwa i pracowników były porównywalne. Niewiele osób chce dzisiaj pamiętać, że problemy związane z bezrobociem spowodowanym likwidacją wielkich zakładów pracy spadły na polską wieś.
• To może najwyższa pora znieść przepis, który odbiera pracownikom zwalnianym z pracy posiadającym 2 hektary gruntu prawo do rejestracji w urzędzie pracy.
- Faktycznie ten przepis ma charakter neoliberalny i trzeba go zmienić. Wprowadzono go w czasach gwałtownych przemian gospodarczych. Osoby posiadające 2 ha gruntu rolnego szybko zwalniano z pracy. Jednocześnie tę grupę osób wykluczono z różnych form aktywizacji zawodowej skazując na trwały niebyt. A to wszystko dlatego, że uznano, iż należy zrezygnować z pracy dwuzawodowców.
• Nie wszyscy nasi czytelnicy wiedzą, kim była taka osoba.
- W przeszłości rolnicy poświęcali część swojego czasu na pracę w gospodarstwie rolnym, a dodatkowo, na pełnym etacie pracowali w różnych zakładach pracy. Tak jest do dziś w wielu krajach UE. W krajach starej Unii aż 80 proc. rolników dodatkowo pracuje poza swoim gospodarstwem. Osoby te dodatkowo korzystają ze wsparcia ze strony państwa. Dzieje się tak dlatego, że wszędzie w Europie produkcja rolna jest dotowana. Gdyby tak nie było, mieszkańcy miast musieliby za żywność płacić więcej.
• A co to ma wspólnego z dorabiającymi rolnikami?
- Rolnicy muszą mieć prawo do dodatkowej pracy. Zgodne z obecnie obowiązującymi przepisami, rolnik osiągający dochody z pozarolniczej działalności gospodarczej, musi się liczyć z wykluczeniem z KRUS. Wystarczy, że w 2007 roku kwota należnego podatku dochodowego od dochodów z takiej działalności przekroczy 2693 zł. Uważam, że trzeba spojrzeć na sposób płacenia składek na ubezpieczenie społeczne rolników także przez pryzmat dwuzawodowców. Możliwe, że będzie potrzebne stworzenie nowego systemu opłacania przez nich składek, ale osoby te powinny płacić niższą składkę niż w ZUS, będąc jednocześnie nadal w KRUS.
• Kiedy planuje pan te zmiany?
- W pierwszym etapie reformy systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych chcemy zróżnicować składkę dla tych, którzy mają dochody i pracując w rolnictwie są bogaci. W praktyce więc zróżnicowaną składkę mogłyby płacić tylko osoby, które będzie na to stać. Z pewnością wprowadzimy system zachęt składkowych, pozwalający tej grupie na uzyskanie świadczeń emerytalno-rentowych na wyższym poziomie niż obecnie w KRUS. Równocześnie planujemy uszczelnienie tego systemu.
• Czy w końcu uda się wyrzucić z KRUS taksówkarza?
- Najwyższy czas wprowadzić w KRUS jedną i podstawową zasadę dla wszystkich małych gospodarstw dwuzawodowców. Jeśli z działalności rolniczej rolnik ma więcej dochodu niż z działalności pozarolniczej, to wówczas zostaje w KRUS i płaci zmodyfikowaną składkę. Jeśli zaś dochody z działalności pozarolniczej są wyższe niż z gospodarstwa, to wtedy taki płatnik przechodzi do systemu pracowniczego.
• Czy takie osoby będą musiały liczyć swoje dochody?
- Będą musieli to robić ci, którzy zechcą skorzystać z innego systemu ubezpieczeniowego niż ZUS. Dla dwuzawodowców musi być bezwzględnie wprowadzony system dochodowy. Uproszczona rachunkowość i więcej zaufania do rolników przedsiębiorców. Oczywiście osoby takie będą musiały liczyć się z tym, że będą kontrolowane przez odpowiednie instytucje podatkowe. Deklaruję wolę ulepszania systemu ubezpieczeniowego rolników, ale niczego nie chcę narzucać. W życie wejdą te rozwiązania, które zyskają powszechne społeczne poparcie. Rozpoczynam dyskusję o dochodach i dopiero po jej zakończeniu, możemy mówić o kolejnych obowiązkach czy obciążeniach rolników.
• Kiedy start reformy?
- Pierwszy etap ulepszania KRUS możemy wprowadzić najwcześniej w 2009 roku, zaś kolejny pod koniec tej kadencji Sejmu. Na początek możemy zaproponować rolnikom, których na to stać, nieco wyższe składki z gwarancją większych świadczeń. Jednak nie mogę dzisiaj przesądzić, czy podstawą do ustalenia wyższych składek będzie kryterium powierzchniowe. Być może w pierwszym okresie tak będzie. Pracujemy nad tym obecnie. Natomiast pełny system dochodowy może być przygotowany w okresie nie krótszym niż trzy lata. Muszę przypomnieć, że w Polsce około 80 proc. gospodarstw nie ma dochodów. To jest zaledwie egzystencja. Dzisiaj modną rzeczą jest dyskutowanie o dopłatach, jakie otrzymują rolnicy do swojej produkcji. Jednak nie wypada już mówić o tym, że dopłaty te są zaledwie wyrównywaniem poziomu kosztów ponoszonych na produkcję.
• Czy rolnicy powinni płacić podatek od osób fizycznych?
- Nie możemy mówić o wprowadzeniu podatku tzw. PIT-u dla rolników, chociażby dlatego, że samorządy nie zgodzą się na odebranie im dochodów wpływających do ich kasy z tytułu podatku rolnego. Obecnie podatek ten jest podatkiem ryczałtowym, niezależnym od uzyskiwanych dochodów. W skali wpływów ze wszystkich podatków to nie jest wysoka kwota, ale w skali gminy - jest ona znacząca. Jeśli pani proponuje, żeby rolnicy mieli płacić podatek dochodowy, to samorządy od razu zapytają, kto im w takim wypadku zrekompensuje brak tych dochodów. W niektórych gminach jest to 6 proc., ale w innych 30 proc. dochodów gminy. Przypomnę też, że w 2008 roku rolnicy będą musieli zapłacić podatek gruntowy o 60 proc. wyższy niż obecnie. Powodem takiej zwyżki jest fakt, że o tyle wzrosły ceny żyta będące podstawą do ustalenia jego wysokości. Problem polega na tym, że ci, którzy płacą podatki na podstawie kwintala przeliczeniowego żyta, zwyczajnie tego żyta nie wyprodukowali. Zapłacą więc więcej niż zarobili.
• Czy rolnicy powinni sami płacić składkę na ubezpieczenie zdrowotne?
- Reforma systemu zdrowotnego wprowadziła zasadę, że składka zdrowotna jest odliczana od kwoty podatku. W praktyce więc osoby ubezpieczone w ZUS ze swoich pieniędzy faktycznie płacą składkę w wysokości 1,25 proc. podstawy wymiaru. W KRUS prawie milion emerytów i rencistów płaci za siebie składkę zdrowotną. Takiej składki nie opłacają tylko rolnicy prowadzący gospodarstwa rolne, bo oni płacą ryczałtowy podatek gruntowy trafiający do kasy samorządów. I to właśnie z tego powodu rolników zwolniono z obowiązku opłacania składek zdrowotnych.
MAREK SAWICKI
minister rolnictwa i rozwoju wsi