Zdarza się, że umowy o pracę są zawierane przed wskazaną w nich datą jej rozpoczęcia. Czasem jest to termin na tyle odległy, że w międzyczasie pracownik chciałby rozwiązać umowę, zanim nadejdzie termin rozpoczęcia pracy. Czy jest to możliwe?
Stosunek pracy nawiązuje się w terminie określonym w umowie jako dzień rozpoczęcia pracy, a jeżeli terminu tego nie określono – w dniu zawarcia umowy. Tak wynika z art. 26 k.p. Należy zatem odróżniać zawarcie umowy od nawiązania na jej podstawie stosunku pracy. Możliwe jest określenie w umowie późniejszego terminu nawiązania stosunku pracy niż dzień zawarcia tego kontraktu i to bez żadnych ograniczeń w czasie. Ponadto przepisy nie uzależniają powstania tego stosunku od faktycznego rozpoczęcia pracy przez zatrudnionego. Jeżeli termin, w którym pracownik ma rozpocząć wykonywanie obowiązków, jest określony w umowie, stosunek pracy powstaje w określonej dacie, niezależnie od tego, czy zatrudniony przystąpi do świadczenia pracy. Jeżeli nieprzystąpienie do niej nastąpiło z przyczyn zawinionych przez zatrudnionego, firma może rozwiązać taką umowę bez wypowiedzenia.
Podobnie możliwość wypowiedzenia umowy o pracę nie jest uzależniona od nawiązania stosunku pracy (rozpoczęcia świadczenia pracy).
W konsekwencji w okresie między zawarciem umowy a terminem określonym w niej jako data rozpoczęcia pracy może być ona rozwiązana za wypowiedzeniem na zasadach ogólnych k.p. Możliwość taką potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 29 października 2007 r. (sygn. akt II PK 56/07), stwierdzając, że okresem wypowiedzenia dokonanego przed nawiązaniem się stosunku pracy jest ten przewidziany w art. 36 par. 1 pkt 1 k.p. (2 tygodnie), chyba że zatrudniony wcześniej pozostawał z tym samym pracodawcą w stosunku pracy lub strony w umowie przedłużyły ustawowy okres jej wypowiedzenia.
Zastosowanie krótszego niż wymagany okresu wypowiedzenia nie powoduje bezskuteczności bądź nieważności wypowiedzenia, a jedynie – z mocy prawa – przesunięcie momentu rozwiązania umowy do czasu upływu wymaganego okresu wypowiedzenia.