Podwładny nie może jednocześnie otrzymać od pracodawcy odprawy pieniężnej z powodu likwidacji stanowiska pracy oraz odszkodowania za nieuzasadnione zwolnienie.
Pracownica zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w jednym z ministerstw otrzymała wypowiedzenie ze skutkiem na dzień 28 lutego 2009 r.
Pracodawca jako przyczynę wypowiedzenia podał nie tylko likwidację zajmowanego przez nią stanowiska pracy, ale także całej komórki organizacyjnej.
Ministerstwo wypłaciło jej odprawę pieniężną na podstawie art. 8 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz.U. nr 90, poz. 844 z późn. zm.).
Na tej podstawie pracownica otrzymała ponad 15 tys. zł. Zainteresowana jednak uznała, że pracodawca nie powinien jej zwolnić. Zażądała więc uznania jej wypowiedzenia za bezskuteczne oraz zasądzenia na jej rzecz odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia.
Sąd I instancji przyznał jej rację, uznając, że wskazana w wypowiedzeniu przyczyna zwolnienia miała charakter pozorny i nie uzasadniała rozwiązania stosunku pracy z pozwaną.
Okazało się, że faktycznie nie doszło do zlikwidowania komórki organizacyjnej, a jedynie zmieniono nazwę wydziału, który nadal zajmował się taką samą problematyką. Z tego powodu sąd zasądził na rzecz byłej pracownicy ministerstwa odszkodowanie w wysokości 18 tys. zł.
Jednocześnie ustalił, że skoro pracodawca niezasadnie wypowiedział umowę o pracę, to nie ma już podstawy do wypłaty odprawy pozwanej.
Tym samym wypłacona pozwanej kwota 15 tys. zł stała się świadczeniem nienależnym w rozumieniu art. 419 par. 2 kodeksu cywilnego. Pracodawca odwołał się od wyroku.
Sąd II instancji nie był zobowiązany do ustalenia przyczyn wypowiedzenia umowy (bo jest związany prawomocnym wyrokiem, zgodnie z którym pracodawca niesłusznie zwolnił pracownicę).
Jednocześnie nie przedstawiono żadnych innych dowodów, które potwierdziłyby istnienie innej przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy niż te oparte na przepisach ustawy o zwolnieniach grupowych.
Ostatecznie ministerstwo złożyło skargę kasacyjną od niekorzystnego dla siebie wyroku.
Sąd Najwyższy po zbadaniu sprawy oddalił ją jednak jako bezzasadną. Sędziowie zwrócili uwagę, że w tym przypadku wydany został już prawomocny wyrok, co oznacza, że ma powagę rzeczy osądzonej.
W praktyce więc w kolejnej sprawie dotyczącej odszkodowania nie można po raz kolejny oceniać tej samej sprawy.
Skoro więc w pierwszej sprawie uznano, że pracownicy należą się pieniądze z racji nieuzasadnionego rozwiązania umowy o pracę, to muszą być one respektowane przy kolejnych sprawach.
Tym samym pracownica nie ma prawa do odprawy pieniężnej. Takie świadczenie jako nienależne musi zwrócić byłemu pracodawcy.
SYGN. AKT II PK 4/11