Ośrodek pomocy społecznej nie musi udowadniać, że ubiegający się o zasiłek celowy nie może godnie żyć za 70 zł miesięcznie.
Pracownicy socjalni wielokrotnie udawali się do miejsca zamieszkania wnioskodawcy w celu przeprowadzenia wywiadu środowiskowego. Nie było to jednak możliwe, ponieważ nie był on obecny w miejscu zamieszkania. Dodatkowo utrudniony był pisemny kontakt z Marianem B.
W trakcie postępowania ustalono, że kwota, jaka pozostaje mu do życia po uregulowaniu opłat mieszkaniowych i spłacie należności alimentacyjnych, wynosi 70, 53 zł. Nie są to więc środki wystarczające na zaspokojenie niezbędnych potrzeb życiowych. Zdaniem organu wnioskodawca musi mieć więc inne, nieujawnione źródło dochodu. Tym bardziej że według informacji ze strony internetowej ustalono, że Marian B. zakupił monety za 1500 zł.
Wnioskodawca wniósł odwołania do samorządowego kolegium odwoławczego, które utrzymało je w mocy. Następnie rozstrzygnięcia te zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Ten je oddalił. Od tego orzeczenia Marian B. wniósł skargę kasacyjną. Pełnomocnik argumentował, że samo wyliczenie dochodu przez ośrodek pomocy nie wystarcza do uznania, że dana kwota nie wystarcza na życie. Naczelny Sąd Administracyjny uznał skargę za nieuzasadnioną i ją oddalił.
W ustnym uzasadnieniu wyroku Irena Kamińska, sędzia sprawozdawca, stwierdziła, że niepodanie przez wnioskodawcę adresu do korespondencji utrudniło z nim kontakt pracownikom socjalnym. Stąd niemożliwe było ustalenie, dla kogo i za czyje pieniądze Marian B. zakupił monety i czy ma dodatkowe źródło dochodu.
Zasadne było przyjęcie przez organ tezy, że za 70 zł wnioskodawca nie mógł się utrzymać. Sędzia sprawozdawca uznała więc, że ośrodek pomocy nie musiał na tę okoliczność przeprowadzać dowodu. Wyrok jest prawomocny.
SYGN. AKT I OSK 204/11