Pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie za przekazanie mu fałszywych dokumentów. Przed zwolnieniem pracownika nie może się bronić tym, że dokonała tego inna osoba.
Pracownik był zatrudniony na czas nieokreślony jako przedstawiciel handlowy. Otrzymywał z firmy towary przeznaczone do nieodpłatnego przekazania klientom w ramach działań marketingowych (tzw. gratisy). Miał obowiązek uzyskania potwierdzenia ich przekazania – klient przybijał pieczątkę firmową na dokumencie przekazania. Przełożony przedstawiciela podejrzewał go o fałszerstwo tych dokumentów. Zlecił więc sporządzenie ich ekspertyzy Polskiemu Towarzystwu Kryminalistycznemu. Potwierdziło ono przypuszczenia pracodawcy, który zwolnił pracownika dyscyplinarnie.
Pracownik odwołał się do sądu I instancji. Domagał się 13 tys. zł odszkodowania za nieuzasadnione zwolnienie. Sąd ustalił, że przy rozwożeniu do firm gratisów korzystał z pomocy znajomego, który mógł fałszować dokumenty. Podkreślił, że nie miało to większego znaczenia, bo za dokumenty odpowiedzialność ponosił wyłącznie pracownik.
Sąd oddalił żądanie pracownika, który odwołał się do sądu II instancji. Ten wskazał, że uzasadnienie zwolnienia dyscyplinarnego było nierzeczywiste. Podkreślił, że firma podała jako przyczynę posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami w celu wprowadzenia pracodawcy w błąd. Sąd przyznał, że pracownik posługiwał się takimi dokumentami, ale firma nie udowodniła, że to on dokonał fałszerstw. W efekcie pracodawca naruszył art. 30 par. 4 kodeksu pracy przez podanie błędnego uzasadnienia rozwiązania umowy. Sąd zmienił więc wyrok i nakazał firmie wypłacenie odszkodowania pracownikowi.
Firma wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
W ocenie SN naruszenie art. 30 par. 4 k.p. następuje wtedy, gdy pracodawca w ogóle nie wskazuje przyczyny wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę albo wskazana przyczyna jest niedostatecznie konkretna, a przez to niezrozumiała dla pracownika. SN uznał, że firma prawidłowo zwolniła pracownika.
Podkreślił, że dopuścił się on ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków przez posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami wobec pracodawcy. A pracodawca nie miał obowiązku sprawdzać, kto sfałszował dokumenty. Podstawowe znaczenie, zdaniem SN, miało potwierdzenie, że pracownik wbrew ciążącemu na nim podstawowemu obowiązkowi postępowania z dokumentami przekazał je nieuprawnionej osobie. Takie okoliczności są już wystarczające do postawienia pracownikowi zarzutu posługiwania się sfałszowanymi dokumentami.
SN wskazał również, że przyczyna wypowiedzenia może być sformułowana w piśmie pracodawcy w sposób ogólny. Dopiero w razie wystąpienia pracownika do sądu pracodawca musi skonkretyzować tę przyczynę.
SYGN. AKT: PK 175/09