Osoba z pełnym niedowładem ręki nie może domagać się od ZUS stwierdzenia całkowitej niezdolności do wykonywania pracy.
Ubezpieczony otrzymywał okresowo rentę do końca stycznia 2008 r. z tytułu częściowej niezdolności do pracy. W grudnia 2007 r. wystąpił o jej ponowne przyznanie. Lekarz orzecznik ZUS potwierdził u niego znaczne ograniczenie funkcji ręki wskutek jej zmiażdżenia.
ZUS wydał więc decyzję o przyznaniu ubezpieczonemu na stałe renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Ten od tej decyzji odwołał się do komisji lekarskiej ZUS. Domagał się jej zmiany i przyznania mu prawa do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Dzięki temu uzyskiwałby wyższe świadczenie. Komisja odwołania nie uznała. Sprawa trafiła więc do sądu I instancji. Ten uznał, że ze względu na zmiażdżenie ręki nie może on wykonywać dotychczasowej pracy. Dodatkowo biegli orzekli, że nie może pracować wykorzystując zdrową rękę (lewą). Sąd zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał odwołującemu prawo do stałej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
ZUS odwołał się do sądu II instancji. Ten wskazał, że opinie biegłych były błędne w odniesieniu do definicji całkowitej niezdolności do pracy zawartej w art. 12 ust. 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie tym przepisem całkowicie niezdolna do pracy jest osoba, która utraciła możliwość wykonywania jakiejkolwiek pracy. Sąd uznał jednak, że brak umiejętności wykonywania czynności zdrową ręką nie oznacza całkowitej niezdolności do pracy. Zmienił zaskarżony wyrok i oddalił żądanie ubezpieczonego.
Pracownik wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN). Ten wskazał, że jednoręczność na ogół nie uzasadnia stwierdzenia całkowitej niezdolności do wykonywania jakiejkolwiek pracy. Mimo to sąd powinien uwzględnić sytuację socjalno-ekonomiczną poszkodowanego. SN podkreślił, że sąd apelacyjny nie uznając całkowitej niezdolności pracownika powinien mu przynajmniej wskazać rodzaj i warunki wykonywania innej prac. SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sygn. akt I UK 55/10