Odpowiednia renta wyrównawcza to taka, która rekompensuje faktyczną utratę możliwości zarobkowych poszkodowanego.
ORZECZENIE
Piotr T. (powód) pracował na stanowisku pracownika fizycznego. 15 maja 2000 r. uległ wypadkowi przy pracy, w wyniku którego doznał skręcenia i naderwania odcinka szyjnego kręgosłupa. Po wypadku najpierw przebywał na zwolnieniu lekarskim, później przez rok otrzymywał świadczenie rehabilitacyjne. Jego umowa o pracę została rozwiązana z powodu likwidacji stanowiska pracy.
Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS powód został uznany za częściowo niezdolnego do pracy. Wniósł jednak pozew przeciwko byłemu pracodawcy z żądaniem zasądzenia renty wyrównawczej. Sąd ustalił, że po zwolnieniu powód nie podjął żadnej innej pracy. Urząd pracy wskazał zaś, że nie posiada żadnych ofert pracy dla pracownika z takimi kwalifikacjami i częściową niezdolnością do pracy. Biegły powołany przez sąd stwierdził, że stan zdrowia powoda jest bardzo dobry i nie odbiega znacząco od stanu prawidłowego dla 35-letniego mężczyzny. Może on wykonywać prace związane z ochroną mienia, pracę stróża i inne tym podobne.
Sąd stwierdził zatem, że renta wyrównawcza należna powodowi powinna odpowiadać różnicy między zarobkami, jakie mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a sumą renty z ZUS i wynagrodzenia, jakie jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu swej zmniejszonej zdolności do pracy. Ponieważ urząd pracy stwierdził, że nie posiada żadnych ofert dla powoda, to jako hipotetyczne zarobki sąd przyjął tylko połowę najniższego wynagrodzenia. Pozwany kwestionował te obliczenia, stwierdzając, że prawidłowo ustalając wysokość renty, sąd powinien odliczyć całe wynagrodzenie minimalne.
Renta powinna bowiem odpowiadać różnicy pomiędzy zarobkami, jakie powód mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a sumą renty inwalidzkiej i wynagrodzenia, jakie bez względu na konkretne warunki i bezrobocie powód jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu swej zdolności do pracy. Sąd II instancji nie podzielił tych zarzutów, a pozwany zaskarżył ten wyrok skargą kasacyjną.
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu stwierdził, że zgodnie z art. 442 par. 2 k.c., renta wyrównawcza ma rekompensować faktyczną utratę możliwości zarobkowych. Jednak oczywiste jest to, że poszkodowany obowiązany jest wykorzystać zachowaną zdolność do zarobkowania. Wtedy wysokość renty wyrównawczej ustala się, przyjmując wysokość spodziewanego wynagrodzenia pomniejszonego o wynagrodzenie, które pracownik może uzyskać, wykorzystując ograniczoną zdolność do pracy, i to niezależnie od tego, jaka jest aktualna sytuacja na rynku pracy. Takie okoliczności, jak brak ofert pracy, nie są objęte odpowiedzialnością byłego pracodawcy, bo nie stanowią normalnego następstwa wypadku przy pracy (wyrok z 5 września 2001 r., II UKN 534/00).
Sygn. akt I PK 125/07