Koalicjanci (PO i PSL) są zgodni, że należy podnieść wiek emerytalny w Polsce, jednak PSL chce, aby matki pracowały krócej. Każde dziecko oznaczałoby skrócenie pracy zawodowej o trzy lata. Zdaniem BCC jest to pomysł, który odwraca uwagę od fundamentalnych problemów wiążących się z systemem emerytalnym w Polsce i pozostaje w sprzeczności z expose premiera rządu.

Katalog zadań reformatorskich do wykonania został przez BCC przedstawiony publicznie w analizie z 28 listopada 2011 roku (w załączeniu). Propozycja zmniejszenia wieku emerytalnego dla matki trójki dzieci do 59 lat – oznacza zmniejszenie jej emerytury o conajmniej niż 60 procent. De facto taka matka zostałaby "wynagrodzona" emeryturą minimalną, która obecnie wynosi 635 zł netto.

Autorzy pomysłu zapewne nie dostrzegają faktu, iż Czechy, na które się powołują, wycofują się z rozwiązań wiążących politykę prorodzinną z uprawnieniami emerytalnymi. W 2008 r. uchwalono podwyższenie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn (do 65 lat), a przywileje dotychczas przyznane, po 2030 roku będą wygasały. Także dlatego, iż pomimo istniejących dotychczas uprawnień, dzietność w Czechach należy do najniższych w Europie. Zaś przywołana przez polityków PSL Słowacja jest trzecim od końca krajem w UE z najniższym wiekiem przechodzenia na emeryturę. Trudno sobie wyobrazić, aby stanowiło to dla Polski przykład do naśladowania.

Dr Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych i pracy