Czwarta edycja naszego rankingu jeszcze mocniej udowadnia, że uczelnie muszą walczyć o utrzymanie swoich pozycji. Mimo, że zwycięzcą po raz kolejny została Warszawa to czuje na plecach oddech konkurencji.
Rok temu jej przewaga była większa. Teraz Kraków, Wrocław, Białystok czy Poznań są już bardzo niedaleko. W górę pnie się też Łódź. Z drugiej strony słabsze uczelnie publiczne coraz bardziej oddają pole uczelniom prywatnym. Lider w tej kategorii, uczelnia Łazarskiego, już przegania 5 uniwersytetów. Walka o podium w przyszłym roku może więc być jeszcze bardziej pasjonująca.
To dobrze, zwłaszcza dla studentów. Bez wątpienia konkurencja i rywalizacja wpływają na jakość kształcenia. Tym bardziej, że uczelnie muszą przygotować się na niż demograficzny, a studenci i ich rodzice coraz lepiej rozumieją, że jakość edukacji, a nie tylko skończenie szkoły wyższej, ma wielkie znaczenie na rynku pracy. To wartość i towar, który jest drogocenny.
Mamy więc nadzieję, że nasz ranking, który bada aż 44 zmienne będzie dla tegorocznych maturzystów dodatkową wskazówką gdzie warto studiować.