Główną przyczyną niskiego współczynnika zatrudnienia w Polsce są rozdęte wydatki socjalne, które zniechęcają do pracy i podnoszą klin podatkowy. A przez to płace netto są niższe.

W efekcie, pobieranie zasiłku, renty lub wczesnej emerytury jest dla wielu osób bardziej korzystne niż podjęcie legalnego zatrudnienia i zapłacenie wszystkich podatków. Dotyczy to szczególnie pracowników o najniższych kwalifikacjach zawodowych, dla których różnica pomiędzy zasiłkiem a potencjalnym wynagrodzeniem jest najmniejsza.

Do niskiego zatrudnienia przyczynia się także system edukacji, który jest niedostosowany do potrzeb pracodawców, oraz nadmierna ochrona zatrudnienia osób zatrudnionych na czas określony. Gdyby w ciągu najbliższej dekady udało się w Polsce podnieść współczynnik zatrudnienia z 60 do 70 proc., tempo wzrostu gospodarczego mogłoby być tylko z tego tytułu wyższe od 0,5 do 0,7 pkt proc. rocznie.

Najlepszą i sprawdzoną metodą ograniczenia biedy jest stworzenie warunków, które sprzyjają wzrostowi zatrudnienia – zachęcają pracodawców do zatrudniania nowych osób i wzmacniają bodźce osób niepracujących do podejmowania pracy.

Wiktor Wojciechowski
Fundacja FOR, Rada Monitorująca „DGP”