Zdarza się, że to, ile pieniędzy dostanie dana placówka oświatowa, zależy od stopnia zażyłości jej dyrektora z wójtem czy starostą. Są też samorządy, które na szkoły wydają mniej, niż otrzymują z budżetu.
Niektóre z kolei dużo dokładają do edukacji z obawy przed zwolnieniami nauczycieli. Ujawnienie sposobu podziału funduszy na poszczególne placówki powinno ukrócić patologie. Jest jednak ważne, by informacje te nie zaginęły w gąszczu uchwał i zarządzeń w Biuletynie Informacji Publicznej. Czytelne dane o oświacie powinny być w jednym, łatwo dostępnym miejscu. Inaczej obowiązek publikacji może być realizowany tak, że opinia publiczna nie będzie miała z niego żadnego pożytku.