ZUS, wbrew obiegowej opinii dotyczącej m.in. pałaców i szkoleń, nie wydaje na siebie aż tak wielkich pieniędzy. Niecałe 2,5 proc. środków, którymi obraca.
ZUS zatrudnia 50 tys. osób, administruje prawie 150 mld zł, a przepisy, które musi realizować, są zawiłe i skomplikowane. ZUS musi też realizować coraz więcej zadań. Jest za to często chłopcem do bicia, bo to do niego, a nie do ustawodawcy, który ustala wysokość świadczeń i składek, mają pretensje emeryci i pracownicy. Tym bardziej niezrozumiała jest więc polityka informacyjna ZUS, który ma otrzymać w 2009 roku dodatkowe 600 mln zł. Nie chce dokładnie wyjaśnić na co. Powoduje to uzasadnione pytania o kontrolę pieniędzy, jakimi dysponuje. Polityka unikania odpowiedzi na trudne pytania jest dla ZUS szkodliwa.