Rząd spełnił postulat nauczycieli i zmusił samorządy do wypłacania im średnich płac. Sęk w tym, że rząd notorycznie zaniża gminom subwencję oświatową.
Średnia płaca w stosunku do otrzymywanych pieniędzy jest na tak wysokim poziomie, że gmina nie może dodatkowo wynagradzać najlepszych. Brakuje jej na to pieniędzy, bo musi płacić wszystkim. Po równo. Co więcej, gminy dostały kolejne obowiązki – muszą sporządzać sprawozdania i wypłacać kolejny dodatek dla nauczycieli. Łatwo jest tworzyć prawo bez brania pod uwagę analizy skutków finansowych. Oby jednak nie skończyło się tym, że gminy większość swoich budżetów będą wykorzystywać na pensje nauczycieli.