Obowiązki inspektora pracy kojarzą się zazwyczaj z przeglądaniem dokumentów czy wizytami w zakładach pracy, których obawia się pracodawca. Tymczasem zdarza się, że to inspektorzy muszą uciekać przed rottweilerami spuszczonymi przez właścicieli firm, którzy chcą udaremnić kontrolę.
Takie przypadki łamania prawa byłyby rzadsze, gdyby firmom nie opłacało się udaremniać lub utrudniać kontroli. Teraz robią to, bo bardziej opłaca im się zatrzeć ślady swoich bezprawnych działań, niż zostać ukaranym nałożonym przez inspektora mandatem. Ustawodawca powinien więc pomyśleć, czy nie zwiększyć wysokości grzywien orzekanych przez sądy za tego rodzaju praktyki firm. Pracodawca jest przecież pragmatyczny i zanim podejmie jakąkolwiek decyzję, zastanowi się, co bardziej mu się opłaca.