Przedsiębiorcy podejmują się różnych sposobów, aby od delegowanych pracowników opłacać składki do ZUS, a nie do droższych systemów ubezpieczeniowych krajów UE.
Nawet jeśli czasami są to praktyki kontrowersyjne, to po ludzku nie można się im dziwić. Zastanawia natomiast praktyka ZUS – w jego mniemaniu zgodna z prawem. Ta wpycha nasze firmy w objęcia organów rentowych tych krajów. W efekcie mniej pieniędzy trafia do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, któremu zabraknie w tym roku 5,5 mld zł na wypłaty świadczeń. Działalność naszych firm w UE jest też droższa, a więc mniej konkurencyjna. Tracić mogą na tym również tamtejsi konsumenci, ponosząc wyższe koszty za usługi świadczone przez ich krajowe firmy.