Zamrażając aż do 2012 roku kryterium dochodowe uprawniające do zasiłków rodzinnych, rząd po raz kolejny udowodnił, że polityka rodzinna w jego wykonaniu jest pustym hasłem.
Zwłaszcza że decyzja ta została podjęta w pełnej świadomości, że będzie pozbawiać kolejne rodziny finansowego wsparcia w wychowywaniu dzieci. Wcześniej rząd zlikwidował rezerwę solidarności społecznej, szumnie zapowiadany projekt żłobka w każdej gminie rodzi się w wielkich bólach, a obietnica likwidacji becikowego dla najbogatszych rodzin była słowami rzuconymi na wiatr. Co prawda, rząd wydłużył urlopy macierzyńskie, ale to skandalicznie mało, aby określać się mianem prorodzinnego gabinetu.