W przyszłym roku budżet dopłaci do KRUS rekordową kwotę 16,4 mld zł. Dzieje się tak, bo nawet bardzo bogaci rolnicy płacą do Kasy bardzo niskie składki. Ich świadczenia są finansowane przez podatników, którzy często są zdecydowanie mniej majętni. Ta kuriozalna sytuacja trwa już lata.
Może dlatego podczas kampanii wyborczych słychać obietnice jej uporządkowania. Niestety, z ich realizacją jest gorzej. Poprzedni rząd nawet nie podjął tego tematu, bojąc się utraty elektoratu mieszkającego na wsi. Obecny zaś przedstawia projekt, który... rozśmiesza. Zakłada on, że do KRUS wpłynie dodatkowo 22,5 mln zł, a wyższe składki zapłaci 1 proc. ubezpieczonych. Przypomina to frazę z piosenki Jana Pietrzaka: I to wredne pytanie wraca wciąż z nową siłą, ile można tak zmieniać, żeby nic się nie zmieniło.