Rząd chciał dobrze, a wyszło jak zwykle. Urzędnicy szacowali, że o pomoc w spłacie kredytu hipotecznego zgłosi się ponad 50 tys. bezrobotnych.
W ciągu roku można przecież dostać 14,4 tys. zł rządowej pomocy. Na razie jednak w całej Polsce tylko kilkudziesięciu bezrobotnych złożyło wnioski. Wiele osób nie składa ich, bo ma własne mieszkanie lub je wynajmuje, a takim pomoc nie przysługuje. Inni nie chcą korzystać z pomocy, bo obawiają się, że nie będzie ich stać na spłatę własnego kredytu i pożyczki od państwa. Wniosek nasuwa się sam – ustawa musi być znowelizowana. Jeśli tak się nie stanie, dobry pomysł rządu pozostanie tylko na papierze. Skorzysta tylko Fundusz Pracy, któremu nie ubędzie środków.