Rząd przygotował zmiany zabezpieczające przed skutkami dekoniunktury na giełdzie osoby oszczędzające w OFE.
Jak często bywa, przepisy powstały pod wpływem dyktatu chwili. Na emeryturę z OFE mogą od stycznia odchodzić pierwsze osoby, a na giełdzie początek roku był tragiczny. Ale dobrze, że w końcu są. Mój niepokój budzi jednak paternalizm tych rozwiązań. Resort pracy chce, aby klienci OFE przed uzyskaniem wieku emerytalnego nie mogli oszczędzać w akcjach. Obowiązkowo do bezpiecznego subfunduszu! A co w sytuacji, gdy będzie hossa? Rząd powinien dać możliwość przeniesienia oszczędności do bezpiecznego OFE, ale nie powinien nas do tego zmuszać. Jeśli ktoś chce ryzykować, to jego rzecz i ewentualna strata. Ale gdy na tym zarobi – jego zysk. Taki układ jest zdrowszy niż wykonywanie poleceń państwa, co zrobić z zarobionymi pieniędzmi.