Po otwarciu większości unijnych rynków pracy w Polsce zaczęło brakować pracowników - szczególnie w sektorze budownictwa. Wielu z fachowców, którzy wcześniej byli bezrobotnymi, wyjechało do pracy m.in. do Wielkiej Brytanii lub Irlandii. Niestety, tylko nieliczni wyrejestrowali się z urzędów pracy.
Większość nadal fikcyjnie tkwi w rejestrach bezrobotnych. To wygodne, bo dzięki temu oni i ich rodziny posiadają prawo do bezpłatnej opieki medycznej. Czują się bezkarni, bo urzędnicy nie mogą obecnie skutecznie motywować ich do podjęcia pracy. Zmieni się to od nowego roku. Wtedy bowiem ten bezrobotny, który będzie się uchylał od podjęcia pracy czy od udziału w szkoleniu zawodowym, straci na kilka miesięcy status bezrobotnego. To podziała na niego bardziej motywująco niż utrata zasiłku.