Hier wird nur Deutsch gesprochen!!! (Tutaj rozmawia się tylko po niemiecku!!!) - taki napis, jak wynika z relacji pracowników, pojawił się na drzwiach sali operatorów jednego ze szczecińskich call center.
Sąd orzekł, że to dyskryminacja, i kazał wypłacić odszkodowanie pracownikowi, który zaskarżył pracodawcę do sądu. I bardzo dobrze. Gdyby uznał, że firma może wprowadzać takie zakazy, kto wie, czy wkrótce pracownicy Auchan nie musieliby podszkolić francuskiego, a zrobienie zakupów w swojsko brzmiącej Biedronce wymagałoby znajomości portugalskiego. To oczywiście żart. Ale na serio: skoro zagraniczni pracodawcy zakładają w Polsce firmy powinni dostosować się do polskich przepisów. Zwłaszcza że po doświadczeniach ostatnich dwóch stuleci Polacy są szczególnie uczuleni na punkcie narodowej tożsamości, a np. niemieckie hasła dotyczące pracy wciąż kojarzą się nam wyłącznie z przymusem.