Od początku roku lawinowo rośnie liczba wniosków składanych przez bezrobotnych do urzędów pracy o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej. To jeden z najlepszych istniejących instrumentów rynku pracy.
Dzięki nim powstało ponad 160 tys. firm. Co trzeci bezrobotny zatrudnia też co najmniej jednego pracownika. Zdecydowana większość osób, które założyły firmy za pieniądze z Funduszu Pracy, nadal je prowadzi i nie wraca do rejestru bezrobotnych. Niestety, osoby ubiegające się o taką pomoc nadal nie mają zapewnionej na początku działalności pomocy prawnej i szkoleniowej, tak jak te, które otrzymają dotację na firmę z funduszy unijnych. Przez to ich szanse na przetrwanie i rozwój są mniejsze. Mimo to przykład dotacji dowodzi, że można wydawać publiczne pieniądze z głową.