Reforma emerytalna zakłada, że wysokość renty, emerytury czy kapitału początkowego zależy od osiąganych zarobków. Im ktoś więcej zarabia, tym wyższe będzie jego świadczenie. Jednak ZUS nie wyliczy wyższego świadczenia na piękne oczy.
Trzeba przedstawić mu wiarygodne dokumenty potwierdzające wysokość zarobków także sprzed 1999 roku. Problem polega jednak na tym, że szybko zmieniające się przepisy określające zasady przechowywania dokumentów doprowadziły do chaosu. Przez wiele lat obowiązywały regulacje pozwalające na niszczenie dokumentów płacowych po 6, a następnie po 12 latach. Pracownicy też ich nie zbierali, bo nie były im potrzebne. Poza tym po transformacji ustrojowej wielu pracodawców, nie chcąc płacić za magazynowanie dokumentacji płacowej, po prostu ją zniszczyło. W efekcie tylko nieliczni będą mieć takie świadczenia, jakie sobie wypracowali.