W ocenie dyrektorów szpitali klinicznych i instytutów medycznych, przyjęcie propozycji Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczących finansowania świadczeń zdrowotnych w 2009 roku, jest równoznaczne ze zgodą na "lawinowe" zadłużanie ich lecznic.

Jak napisali dyrektorzy w oświadczeniu, efektem zgody na warunki NFZ byłoby załamanie działalności szpitali klinicznych i instytutów, "z trudnymi do wyobrażenia skutkami dla pacjentów i całego systemu ochrony zdrowia".

"W poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentów oraz stan kierowanych przez nas placówek medycznych wzywamy NFZ do ustalenia wartości punktu na poziomie drugiego półrocza 2008, skorygowanej o niezbędny współczynnik korygujący, uwzględniający rolę i miejsce naszych jednostek w systemie ochrony zdrowia" - głosi oświadczenie.

"Propozycja NFZ utrzymująca cenę za punkt rozliczeniowy w wysokości 51 zł jest nie do przyjęcia"

Propozycja Funduszu utrzymująca cenę za punkt rozliczeniowy w wysokości 51 zł jest nie do przyjęcia dla szpitali klinicznych. "Po pierwsze, wartość ceny za punkt jest niższa niż w drugim półroczu 2008 roku (obecnie efektywna cena wynosi średnio 56 zł za punkt). Po drugie nie uwzględnia koniecznego wzrostu finansowania szpitali klinicznych i instytutów, które pełnią kluczową rolę w systemie ochrony zdrowia" - piszą dyrektorzy.

Zaznaczają też, iż ich lecznice stanowią ostatnią szansę dla najciężej chorych i najbardziej kosztownych pacjentów. "W tych jednostkach przeprowadzana jest znacząca większość procedur wysokospecjalistycznych, wśród których są świadczenia unikatowe, decydujące o postępie w medycynie. To głównie w tych szpitalach odbywa się szkolenie przed- i podyplomowe, dzięki któremu system ochrony zdrowia jest zasilany kadrami lekarskimi, pielęgniarskimi oraz specjalistami z innych zawodów medycznych" - podkreślono w oświadczeniu.

Dyrektorzy zapowiedzieli "zaostrzenie kursu"

Około 40 dyrektorów szpitali klinicznych dyskutowało w ubiegły piątek w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie o propozycjach NFZ.

Dyrektorzy podkreślali, że będą zdeterminowani w swoich działaniach oraz zapowiedzieli "zaostrzenie kursu". Zamierzają przesłać swoje stanowisko m.in. premierowi Donaldowi Tuskowi, ministrowi zdrowia Ewie Kopacz oraz sejmowej komisji zdrowia. Niektórzy ostrzegają, że jeżeli kontrakty z NFZ nie zostaną podpisane do końca grudnia, to od stycznia w ich lecznicach będą przyjmowani tylko pacjenci z zagrożeniem zdrowia i życia.

Zasadom wyceny świadczeń medycznych sprzeciwia się także wielu dyrektorów szpitali wojewódzkich i powiatowych z całego kraju. M.in. większość szpitali z woj. świętokrzyskiego nie podpisało kontraktów z Funduszem.

Przeciwko proponowanej wycenie protestuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy

Przeciwko proponowanej wycenie protestuje także Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Zdaniem związkowców nie zawiera ona środków na podwyżki dla pracowników służby zdrowia. "NFZ wykorzystuje zamieszanie prawne, aby zmniejszyć finansowanie świadczeń zdrowotnych" - uważa OZZL.

W ocenie prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzeja Włodarczyka, polityka NFZ dotycząca zasad kontraktowania świadczeń medycznych, doprowadzi do strajków lekarzy i pielęgniarek w całej Polsce oraz ograniczenia leczenia.

Z kolei rzeczniczka NFZ Edyta Grabowska-Woźniak podkreślała, że w 2008 r. nastąpił znaczący wzrost funduszów przeznaczonych na lecznictwo szpitalne. "Takiego wzrostu nie było od 1999 r. Do szpitali wpłynęło o 30 proc. więcej środków niż w 2007 r. Wynagrodzenia lekarzy znacząco wzrosły, obecnie są na dobrym poziomie. Mówienie w tej sytuacji o strajkach jest nieporozumieniem" - oświadczyła rzeczniczka funduszu.