PO ma zgłosić projekt ustawy o świadczeniu wychowawczym na każde niepełnosprawne dziecko, niezależnie od zamożności rodziców.
Jeszcze w tym tygodniu PO ma zgłosić projekt nowelizacji prawa o 500 plus. Przewiduje on, że świadczenie wychowawcze w rodzinach z dzieckiem niepełnosprawnym byłoby wypłacane bez kryterium dochodowego. Dziś, jeśli pierwsze dziecko jest niepełnosprawne, będzie uprawnione do świadczenia wtedy, gdy w rodzinie dochód na osobę nie przekracza 1200 zł. W rodzinach z pełnosprawnymi dziećmi kryterium na pierwsze dziecko jest niższe – 800 zł na osobę.
PO chce, by świadczenie niezależnie od dochodów było wypłacane także na pierwsze dzieci powyżej 16. roku życia z lekką niepełnosprawnością. Obecnie w takim przypadku rodzice mogą stracić świadczenie. – Dzieci do 16. roku życia nie mają orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, potem decyduje o tym powiatowa komisja. Orzeka lekki, umiarkowany lub znaczny stopień niepełnosprawności. Dziś świadczenie należy się w dwóch ostatnich przypadkach – mówi posłanka PO Magdalena Kochan. Gdyby w takich przypadkach przedłużyć wypłaty o dwa lata, pomogłoby to w rehabilitacji młodzieży.
To już druga propozycja PO w sprawie 500 plus, ale obecna jest korektą rządowego programu, a nie zupełną rewolucją, jaką planował poprzedni projekt przewidujący wypłatę 500 plus na każde dziecko, co podwajało wydatki na ten cel. Jak wynika z uzasadnienia do projektu, obecnie spośród 560 tys. rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi w 250 tys. rodzin potomkowie z niepełnosprawnością są najstarsi. Dziś świadczenie otrzymuje blisko 90 proc. z nich. Ustawa proponowana przez PO rozszerzyłaby zakres ustawy o prawie 30 tys. dzieci. Jak wynika z naszych wyliczeń, zwiększyłoby to koszty programu o blisko 180 mln zł rocznie.
Platforma, przedstawiając skromniejszy projekt, liczy, że zwiększy to jego szanse na wejście w życie. Ma także intencje polityczne. Inicjatywa ma przypomnieć pierwszą próbę przelicytowania PiS i przeciwważyć działania rządu mające wspierać kobiety w przypadku trudnych ciąż lub możliwości urodzenia dziecka z wadą. – Wszystkie niepełnosprawne dzieci powinny być objęte wspomaganiem 500 plus. To lepsze niż zastanawianie się przez panią premier i resort rodziny, jak zachęcić lub przekupić mamy, by rodziły dzieci niepełnosprawne – komentuje poseł Kochan.
Przyszły rok ma być pierwszy, w którym program 500 plus zadziała w pełnej wersji, a jego koszt wzrośnie z 17 mld do ponad 23 mld zł. Sytuacja w budżecie będzie napięta, dlatego zwiększenie wydatków na ten cel o kolejne 180 mln zł wydaje się mało realne. – Kotwice programu są te same co dotychczas, czyli świadczenie w wysokości 500 plus na każde drugie i kolejne dziecko, a na pierwsze – po spełnieniu kryterium dochodowego. Pieniądze na realizację programu są zapewnione w całym roku – mówi DGP wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk. Ewentualne propozycje korekt polityki prorodzinnej mogą się pojawić w ramach przeglądu, który jest wpisany do ustawy o świadczeniu wychowawczym i będzie przeprowadzony na początku przyszłego roku.
Propozycja PO pokazuje, jak atrakcyjnym programem stało się 500 plus. Świadczenie wychowawcze wypłacane jest od kwietnia na prawie 3,78 mln dzieci. Liczbowo najwięcej dzieci korzysta w największych województwach, ale procentowo najwyższy odsetek wypłat do liczby dzieci jest na ścianie wschodniej. Rekordzistą jest województwo lubelskie, gdzie 500 zł jest wypłacane na 61 proc. dzieci. Resort Elżbiety Rafalskiej przeprowadził za pośrednictwem CBOS badania na temat efektów 500 plus i tego, jak pieniądze z tego programu są wykorzystywane. Świadczenie wychowawcze jest bardzo ważną częścią domowego budżetu dla 30 proc. badanych rodziców. Dzięki programowi mogli oni kupić odzież (31 proc.), obuwie (29 proc.), a także wyjechać na rodzinne wakacje (22 proc.).
Ważnym elementem jest edukacja. 22 proc. badanych wydało środki na książki i pomoce naukowe, a 20 proc. na dodatkowe zajęcia dla dzieci. 27 proc. badanych przynajmniej część pieniędzy odkłada na odrębnych kontach oszczędnościowych lub lokatach. 5 proc. wykupiło polisę ubezpieczeniową dla dziecka, 24 proc. oszczędza w inny sposób. Inny pocieszający wynik to fakt, że żadna z przebadanych osób ani ich partnerów lub małżonków nie zamierza rezygnować z pracy ze względu na otrzymywane świadczenie. W tej kwestii nie wiadomo jednak, na ile szczerzy są badani, bo pojawiają się też sygnały, że dla części kobiet 500 plus stało się czynnikiem ułatwiającym podjęcie decyzji o odejściu z pracy.