Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek po raz kolejny zwrócił się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o zawetowanie ustawy o emeryturach pomostowych. Dziś w Warszawie kilkuset związkowców demonstrowało w tej sprawie.

"Zwrócimy się do prezydenta o zawetowanie tej ustawy, dokładanie tak samo jak niedawno zwróciliśmy się o niepodpisywanie groźnych ustaw zdrowotnych" - mówił Śniadek na demonstracji "Solidarności" przed Sejmem.

Protestujący, którzy następnie przeszli przed Kancelarię Premiera, skandowali: "złodzieje", "hańba", "Solidarność". Powiewały flagi z logo związku, przepasane kirem. Przed gmachem Sejmu ustawiono trumnę, mającą symbolizować "śmierć dialogu społecznego". Manifestujących od budynków oddzielały barierki i kordon policji.

"Witam wszystkich żałobników" - zwrócił się do protestujących Śniadek. "Kontynuujemy związkowe dni protestu. Nasze hasła to "godna płaca i godna emerytura". Chcemy budowania i rozwoju Polski przyjaznej pracownikom. Domagamy się od rządu uczciwych rozmów o rozwiązywaniu problemów i zapobieganiu skutkom światowego kryzysu" - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność".

Jak dodał, w Polsce w związku z niektórymi działaniami koalicji PO-PSL narasta konflikt społeczny "wokół groźnych forsowanych przez rząd rozwiązań". "Emerytury pomostowe to tylko jedne z problemów, a jest ich więcej" - powiedział Śniadek.

Lech Kaczyński ma czas na ustosunkowanie się do ustawy do 15 grudnia

Przyjęta w listopadzie przez Sejm ustawa o emeryturach pomostowych czeka na decyzję prezydenta; Lech Kaczyński ma czas na ustosunkowanie się do ustawy do 15 grudnia.

Emerytury pomostowe mają objąć ok. 250 tys. osób. Prawo do wcześniejszego odejścia na emeryturę utraci ok. 750 tys. osób, wśród nich m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli. Ustawa o emeryturach pomostowych ma wejść w życie 1 stycznia 2009 r.

Związkowcy protestują przeciw nowym zasadom, chcą nie tylko rozszerzenia listy uprawnionych do "pomostówek", ale przede wszystkim, aby miały one charakter niewygasający, co przewiduje ustawa przyjęta przez Sejm.

Jeśli nowe przepisy nie wejdą w życie 1 stycznia 2009 r., to obecne wygasną i nikt od nowego roku nie będzie mógł przejść na wcześniejszą emeryturę - mówią przedstawiciele rządu. Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, dająca takie prawo, wygasa bowiem z końcem 2008 roku.

Prezydent kilka tygodni temu złożył w Sejmie ustawę przedłużającą o rok dotychczasowe rozwiązania, ale została ona odrzucona w pierwszym czytaniu.