Weto prezydenta do ustawy wprowadzającej stawia pod znakiem zapytania możliwość wejścia w życie trzech ustaw zdrowotnych, które zostały przez niego podpisane.
Jak można się było spodziewać, prezydent Lecha Kaczyński zawetował trzy z sześciu ustaw zdrowotnych, jakie zostały uchwalone przez Sejm 6 i 7 listopada. Wśród nich są te najbardziej kontrowersyjne, czyli ustawa dotycząca obowiązkowego przekształcenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, określająca zasady oddłużenia szpitali oraz wydłużająca czas pracy niektórych pracowników medycznych.

Niepewny pakiet

Jak podkreśla Ewa Kopacz, minister zdrowia, zawetowanie tzw. ustawy wprowadzającej powoduje, że trzy inne, które zostały podpisane przez prezydenta, mogą w ogóle nie wejść w życie.
- W ustawie tej były również zapisane okresy wejścia w życie wszystkich ustaw z tzw. pakietu zdrowotnego. Jej zawetowanie oznacza, że będą one martwym prawem, tylko na papierze - dodaje minister zdrowia.
Z takimi stwierdzeniami nie zgadza się prezydent. Jego zdaniem, każda z ustaw z pakietu zdrowotnego, przez niego podpisanych zawiera w przepisach końcowych datę wejścia w życie, a jeżeli nie ma takiej daty, to wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Podobnego zdania jest profesor Piotr Winczorek, konstytucjonalista.
- Jeżeli w ustawie nie ma terminu wejścia w życie, to zwyczajowo zaczyna ona obowiązywać w dwa tygodnie po opublikowaniu jej w Dzienniku Ustaw - dodaje profesor Piotr Winczorek.

Spółki jednak powstaną

Zawetowanie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oznacza, że publiczne szpitale i przychodnie nie będą musiały obligatoryjnie być spółkami prawa handlowego. Nie znaczy to jednak, że nie będą zmieniać swojej formy prawnej. Mogą to robić na podstawie obowiązującego prawa (ustawa o ZOZ z 1991 roku i kodeks spółek handlowych), chociaż proces restrukturyzacji jest dłuższy i bardziej skomplikowany. Jak podkreślają samorządy, mimo weta prezydenta nie wycofują się one z planów dotyczących zmian własnościowych w podległych im placówkach. Z danych Związku Powiatów Polskich wynika, że nawet 50 zakładów powiatowych jest do tego przygotowywanych. Obecnie działa już ponad 60 niepublicznych szpitali samorządowych z większościowym udziałem podmiotów publicznych, które wcześniej były SP ZOZ.

Rząd ratuje szpitale

Również rząd nie rezygnuje z zachęcania samorządów do przekształceń podległych im ZOZ. W tym celu przygotował nawet specjalny program Ratujemy Polskie Szpitale. Dzięki niemu te samorządy, które zdecydują się na zmianę formy prawej SP ZOZ na spółki prawa handlowego, dostaną dodatkowe pieniądze z budżetu na spłatę części ich długów. Na realizację tego planu jest zarezerwowane 2,7 mld zł w przyszłorocznej ustawie budżetowej. Samorządy będą mogły skorzystać z tych pieniędzy do końca 2010 roku. Przy realizacji programu Ministerstwo Zdrowia zamierza wykorzystać te same mechanizmy dotyczące umorzenia lub spłaty części długów szpitali, jakie były proponowane w zawetowanej przez prezydenta ustawie wprowadzającej. Mają one być jednak przeniesione do nowej ustawy, która jeszcze w grudniu powinna trafić do Sejmu.
Aby uzyskać pieniądze z budżetu, placówka medyczna będzie musiała przeprowadzić program naprawczy. W pierwszej kolejności będą one oceniane i akceptowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Dopiero wtedy zostaną poddane ocenie pod względem ekonomicznym. Decyzję w tym zakresie będzie musiał wydać odpowiedni wojewoda. Po jej uzyskaniu programy naprawcze będą podpisywać minister zdrowia oraz minister finansów.
Dzięki tym środkom długi szpitali, ale tylko te, których termin płatności już minął, zostaną w części spłacone lub umorzone. Ponadto samorządy będą mogły starać się o kredyty na preferencyjnych warunkach oraz o poręczania Skarbu Państwa, dzięki którym szpitale będą mogły podpisać ugody ze swoimi wierzycielami