Nielegalne zatrudnienie jest głównym problemem rynku pracy w Polsce - ocenia Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć, który w poniedziałek przedstawił sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) za 2015 r.

Komisja jednogłośnie przyjęła sprawozdanie.

Giedrojć zwrócił uwagę, że głównym problemem na rynku pracy w Polsce jest nielegalne zatrudnienie. "Dzisiaj w Polsce opłaca się pracować niezgodnie z prawem zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Problem jest, kiedy pracownik zaczyna dochodzić do wieku emerytalnego i chciałby mieć emeryturę, ale jej nie ma" - mówił.

Jak podkreślił, kontrole w 2015 roku ujawniły też nieprawidłowości w związku z nieodpowiednim przygotowaniem pracowników do pracy. "Pracodawcy ignorują szkolenia, nie zdając sobie sprawy, jak ważną jest kwestia przygotowania do pracy" - wyjaśniał. Dodał, że nieodpowiednie przygotowanie do pracy często skutkuje śmiertelnymi wypadkami.

"Pracownicy nie mają wiedzy o zagrożeniach. Najczęściej to jest tak: proszę pani, proszę pana tutaj wkłada się deskę, a tam wyjmuje. A to, że straci się dwa palce, to mało kogo interesuje. Dopiero się robi problem, kiedy jest wypadek przy pracy" - mówił.

Z raportu PIP wynika, że w 2015 roku zwiększyła się liczba pracodawców, którzy płacą nieterminowo. Giedrojć zaznaczył jednak, że opóźnienia w wypłatach nie muszą oznaczać, iż pracodawcy są nieuczciwi. "Również może to wynikać z tego, że nie zapłacił generalny wykonawca. Wtedy ten łańcuszek może się przesuwać na pracowników" - wyjaśniał.

Giedrojć zwrócił uwagę, że problemem na polskim rynku pracy jest także bezprawne zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi.

Szef PIP poinformował, że w 2015 roku inspektorzy przeprowadzili 88 tys. 300 kontroli u ponad 71 tys. pracodawców. Ujawniono ponad 86 tys. wykroczeń. Dotyczyły one m.in.: nieprawidłowego przygotowania do pracy i wynagradzania za pracę, nielegalnego zatrudniania oraz zatrudniania na nieodpowiednich umowach.

PiP w ubiegłym roku nałożyła na pracodawców grzywny w wysokości ponad 20 mln zł. Giedrojć zaznaczył jednak, że dla inspekcji pracy nakładanie kar nie jest najważniejsze. "Dla nas, dla Głównego Inspektora Pracy rzeczą najważniejszą jest to, żeby było przestrzegane prawo" - zastrzegł.

W 2015 roku PIP skierowała 512 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczyły one głównie udaremniania lub utrudniania inspektorom wykonywania czynności służbowych, fałszowania dokumentów i poświadczania nieprawdy.