Dyrektorzy szpitali klinicznych chcą, by Narodowy Fundusz Zdrowia płacił za świadczenia medyczne wykonywane w ich placówkach o 20 proc. więcej niż w innych lecznicach. Swoje warunki przedstawili prezesowi NFZ Jackowi Paszkiewiczowi podczas wtorkowego spotkania.

Dyrektor Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie, Maria Ilnicka- Mądry, która jest przewodniczącą zespołu negocjującego z NFZ w imieniu szpitali klinicznych i instytutów medycznych, powiedziała PAP, że prezes Paszkiewicz ma odnieść się do tej propozycji w przyszłym tygodniu, po przeprowadzeniu analizy finansowej.

"My oczekujemy, że w wycenie punktu, którego wysokość NFZ ustalił na 51 zł, zostaną także uwzględnione środki na płace dla personelu medycznego" - zaznaczyła.

"Do nas trafiają pacjenci z najcięższymi chorobami, którzy nie mogą być leczeni w innych szpitalach"

W ocenie Ilnickiej-Mądry, szpitale kliniczne są palcówkami najbardziej znaczącymi w systemie ochrony zdrowia, dlatego też środki, które kieruje do nich NFZ w ramach kontraktów na świadczenia medyczne, powinny być większe.

"Do nas trafiają pacjenci z najcięższymi chorobami, którzy nie mogą być leczeni w innych szpitalach. Musimy utrzymywać całodobowe dyżury wysokich specjalistów. Mamy nadzieję, że pan prezes odniesie się przychylnie do naszej propozycji" - powiedziała.

PAP dowiedziała się we wtorek w źródłach zbliżonych do zarządu NFZ, że zaproponowane przez Fundusz warunki finansowania świadczeń medycznych nie ulegną zmianie, gdyż nie pozwala na to plan finansowy.