Business Centre Club (BCC) zapowiedział, że złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o wyjaśnienie, czy funkcjonowanie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) nie narusza prawa do równości, które gwarantuje konstytucja RP.

Jak wyjaśnił w poniedziałek na konferencji prasowej prezes BCC Marek Goliszewski, w opinii przedsiębiorców rolnicy płacą zbyt małe składki na ubezpieczenie emerytalne. Nie płacą także podatku dochodowego, co rodzi poczucie "głębokiej niesprawiedliwości i nierównego traktowania".

BCC domaga się od rządu włączenia rolników do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych oraz systemu podatkowego. Chce też, by rolnicy zostali uświadomieni o korzyściach płynących z płacenia wyższych składek. Chodzi o możliwość otrzymywania w przyszłości wyższych emerytur.

Goliszewski powiedział, że BCC zwróci się o poparcie tego wniosku do Rzecznika Praw Obywatelskich. Dodał, że dopłaty do KRUS (w 2008 r. - ok. 16 mld zł) uniemożliwią uporządkowanie finansów publicznych, a to ma znaczenie zwłaszcza w okresie zbliżających się "chudych lat".

Mimo "wpompowania" ogromnych kwot do rolnictwa, polskie gospodarstwa nie zostały zmodernizowane

W opinii prof. Katarzyny Duczkowskiej-Małysz, nie ma uzasadnienia ekonomicznego do utrzymywania dotychczasowego systemu ubezpieczeń rolnych. Według niej, dopłaty do KRUS są przywilejem dla rolników.

Podkreśliła, że niepłacenie podatku dochodowego i nie uznawanie gospodarstwa rolnego za przedsiębiorstwo powoduje, że ogromne środki kierowane na wieś mają charakter wyłącznie socjalny. Argumentowała, że mimo "wpompowania" ogromnych kwot do rolnictwa, polskie gospodarstwa nie zostały zmodernizowane.

Prof. Małgorzata Duczkowska-Piasecka zaznaczyła, że z badań gospodarstw rolnych wynika, iż w najgorszej sytuacji materialnej są nie gospodarstwa wiejskie, ale renciści i emeryci. Jej zdaniem, wysokość składki na KRUS powinna zależeć od faktycznie uzyskiwanych dochodów.

Według niej, liczenie rolniczych dochodów nie jest trudne. Może ono polegać na wieszaniu dwóch "na gwoździach" z jednej strony rachunków za zakupy, a z drugiej - ze sprzedaży płodów rolnych. Dodała, że wystarczy zestawić obie te pozycje, by uzyskać wysokość dochodu rolnika.

Projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu rolników autorstwa PSL został zaakceptowany przez rząd i trafił do prac w Sejmie

Prof. Stanisław Gomułka zauważył, że reforma ubezpieczeń rolniczych jest konieczna, gdyż dopłaty do emerytur rolniczych stanowią aż 95 proc. wydatków KRUS, podczas, gdy do FUS budżet dopłaca 25-30 proc.

Zmiany w KRUS zaproponowane przez PSL, Duczkowska-Małysz określiła, jako "żadną reformę". Zgodziła się jednak, że reformowanie ubezpieczeń powinno być rozłożone w czasie. Obecna reforma ma polegać jedynie na podniesieniu składek na KRUS dla gospodarstw mających powyżej 50 hektarów.

Projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu rolników autorstwa PSL został zaakceptowany przez rząd i trafił do prac w Sejmie. Marszałek skierował go do pierwszego czytania w komisjach: rolnictwa oraz polityki społecznej.

Projekt nie był jednak rozpatrzony, ma się nim zająć specjalnie powołana podkomisja. Jak poinformowano PAP w komisji polityki społecznej, na razie posłowie nie zajmują się tym projektem.