Sąd oddalił skierowany przeciwko mnie pozew o odszkodowanie za nielegalne rozwiązanie umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Uznał mianowicie, że został on wniesiony po terminie. Były pracownik tłumaczył, że przekroczenie czasu na złożenie odwołania było podyktowane złym stanem jego zdrowia. Mianowicie po otrzymaniu „wilczego biletu” zemdlał, a w szpitalu, gdzie przebywał przez 14 dni (czyli w okresie, w którym należało wystąpić z odwołaniem), rozpoznano u niego schyłkową niewydolność nerek. Na poparcie swojego stanowiska przedłożył dokumentację lekarską. Sąd rejonowy na jej podstawie stwierdził, że omdlenie było skutkiem niewydolności nerek i nie miało żadnego związku z moim oświadczeniem o zakończeniu z nim współpracy w trybie pilnym. Według sądu były podwładny w żaden sposób nie wykazał, że choroba i hospitalizacja wykluczały wniesienie przez niego pozwu we właściwym terminie. Były pracownik złożył apelację, w której zarzucił sądowi, że ten wszedł w rolę biegłego lekarza nefrologa, do czego nie był uprawniony. Czy jego pogląd jest zasadny – pyta pan Lucjan.
Tak, jego zarzut jest zasadny. Żaden sąd nie jest uprawniony do samodzielnej oceny stanu zdrowia strony na podstawie przedłożonej dokumentacji medycznej. Ustalenie owej kwestii wymaga bowiem posiadania wiadomości specjalnych. Nawet zatem wtedy, gdy sąd interesuje się daną dziedziną i dysponuje w określonym spektrum szerszą wiedzą, konieczne jest posiłkowanie się przez skład orzekający opinią odpowiedniego biegłego – w tym przypadku lekarza nefrologa. Bogata wiedza sądu może mu jedynie pomóc w dokonaniu oceny opinii biegłego. Wykluczone jest jednak zajmowanie przez sąd samodzielnego stanowiska w kwestii, do której weryfikacji niezbędne są wiadomości szczególne, a ustalenie to ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Tak też stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 20 stycznia 2016 r., sygn. akt I PK 196/15.
Na uwagę w omawianym kontekście zasługuje również wyrok SN z 12 czerwca 2015 r., sygn. akt II CSK 450/14, w świetle którego stosownie do treści art. 278 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.), gdy rozstrzygnięcie sprawy wymagałoby wiadomości specjalnych, niedopuszczalne jest pominięcie dowodu z opinii biegłych, choćby ktokolwiek ze składu orzekającego takie wiadomości posiadał.
Zasięgnięcie opinii sądowego specjalisty jest istotne, ponieważ uzasadnienie każdego wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia oraz wyjaśnienie jego podstawy prawnej z przytoczeniem stosownych przepisów. Na podstawę faktyczną orzeczenia składają się natomiast ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, wskazanie dowodów, na których się oparł, oraz podanie przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.
Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem odpowiednich unormowań polega zaś nie tylko na wskazaniu przepisów regulujących sporny stosunek prawny, lecz także na wyjaśnieniu, dlaczego w konkretnej sytuacji mają zastosowanie powołane normy i w jaki sposób wpływają one na rozstrzygnięcie danej sprawy.
Jeżeli więc sąd, na wniosek strony albo z urzędu (gdy nie jest ona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika), nie powoła biegłego do ustalenia istotnej dla sprawy okoliczności, w przypadku gdy wymaga ona specjalistycznej wiedzy, narazi się na zarzut naruszenia przepisów postępowania, mającego istotny wpływ na treść wyroku, tj.:
● art. 278 par. 1 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. – w apelacji powinno się wskazać, że błędem sądu było ich niezastosowanie; skoro bowiem sąd I instancji nie dysponował wiadomościami specjalnymi umożliwiającymi ocenę tej istotnej okoliczności, powinien dopuścić dowód z opinii biegłego sądowego z danej dziedziny;
● art. 328 par. 2 k.p.c. – w apelacji należy wskazać, że sąd I instancji w uzasadnieniu powinien wymienić dowody, na których się oparł, ustalając daną okoliczność; powinien przytoczyć samodzielne, niepoparte opinią biegłego ustalenie.
W sprawie przeciwko panu Lucjanowi sąd pracy nie mógł więc samodzielnie stwierdzić, że omdlenie byłego podwładnego było skutkiem niewydolności nerek i nie miało żadnego związku z oświadczeniem czytelnika o zakończeniu z nim współpracy w trybie pilnym. Bez udziału biegłego nie mógł też ustalić, że były pracownik w żaden sposób nie wykazał, iż choroba, a następnie hospitalizacja wykluczały wniesienie przez niego odwołania we właściwym terminie. Ustalenie owych okoliczności wymagało bowiem posiadania specjalistycznej wiedzy medycznej, co obligowało sąd do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego lekarza nefrologa.
Stwierdzenie, że schyłkowa niewydolność nerek nie wykluczała wytoczenia powództwa przeciwko panu Lucjanowi w ustawowym czasie, miało natomiast istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Od tego zależało bowiem uwzględnienie bądź nie wniosku etatowca o przywrócenie terminu do złożenia odwołania. Skoro zaś sąd nie był w stanie wskazać dowodów, na których się oparł, ustalając powyższe, to – w tej części – uzasadnienie wyroku nie jest prawidłowe.
Podstawa prawna
Art. 278 par. 1, art. 227 oraz art. 328 par. 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.).
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna