Jednak związkowcy z "Sierpnia 80" nadal chcą rozmawiać tylko z szefem rządu.
Noc w biurze poselskim premiera w Warszawie spędziło ok. 30 związkowców. Od rana znów zaczęli dołączać do nich inni działacze; przed południem było ich ok. 100. "Noc minęła bardzo spokojnie, wszyscy jesteśmy w dobrych nastrojach i z pełną determinacją oczekujemy na przybycie pana premiera. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, będziemy tu tak długo, aż premier zechce z nami rozmawiać" - powiedział w czwartek rano PAP Przemysław Skupin z "Sierpnia 80".
Tymczasem Boni, szef doradców premiera, podkreślał w TVN24, że "nie wydaje mu się, żeby spotkanie z premierem było możliwe". Dodał, że w czwartek Tusk jest we Francji, w piątek będzie zaś uczestniczył w spotkaniu prezydium Komisji Trójstronnej.
Boni zaznaczył, że "Sierpień 80" jest związkiem, który ma tradycję bardzo ostrych protestów, ale - jak mówił - "nie ma żadnego obowiązku, żeby na każde takie działanie szef rządu reagował i wydaje mu się, że nie powinien reagować".
Podkreślił przy tym, że jeśli związkowcy wyrażą gotowość do rozmów z "grupą rządową reprezentującą różne resorty" (w środę odmówili spotkania z pięcioma wiceministrami w Centrum Dialogu), to rząd na to przystanie.
Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek zapowiedział w czwartek w rozmowie z PAP, że w przypadku przedłużającej się okupacji biura jego związek zaapeluje do innych central o wspólny strajk powszechny.
Do okupujących biuro Tuska działaczy "Sierpnia 80" mają przyjechać związkowcy z OPZZ
"Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to istnieje inne rozwiązanie - będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnego" - podkreślił Ziętek.
Powtórzył, że związkowcy nie zamierzają prowadzić żadnych rozmów w Centrum Dialog. "Oczekujemy na spotkanie z premierem, w związku z tym nie pojedziemy do Centrum Dialog, które powinno naszym zdaniem zmienić nazwę na Centrum Monologu Władzy" - mówił.
Do okupujących biuro Tuska działaczy "Sierpnia 80" mają przyjechać związkowcy z OPZZ. "Wybieramy się odwiedzić kolegów" - powiedział PAP Piotr Strębski z Zespołu Dialogu społecznego OPZZ. Nie oznacza to jednak przyłączenia się do okupacji. "Różne związki podejmują różne kroki, działają różnymi metodami. Raczej nie będziemy się dublować" - dodał Strębski.
Związkowcy z "Sierpnia 80" okupują biuro poselskie Tuska od środy. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego oraz przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują też podniesienia płacy minimalnej.