Premier Donald Tusk poinformował, że związkowcy "Sierpnia 80", którzy okupują jego biuro poselskie, zostali zaproszeni na godz. 18 do Centrum Dialog na spotkanie z wiceministrami. Związkowcy jednak nie wybierają się do Centrum.

Tusk podkreślił podczas środowej konferencji prasowej we Frankfurcie nad Menem, że on sam nie spotka się ze związkowcami, a w Centrum Dialog będą na nich czekać podsekretarze stanu.

Jak poinformowało PAP Centrum Informacyjne Rządu, będą to: wiceministrowie: Kazimierz Plocke (rolnictwo), Zdzisław Gawlik (skarb), Adam Szejnfeld (gospodarka), Marek Bucior (praca) i Jakub Szulc (zdrowie).

"Tak jak zawsze w takich sytuacjach, jesteśmy do dyspozycji w warunkach, które umożliwiają rozmowę, a nie są tylko eskalacją konfliktu" - powiedział Tusk dziennikarzom po spotkaniu z szefem Europejskiego Banku Centralnego.

"Znam inne formy zaproszenia do rozmowy niż okupacja. (...) Żadne próby nacisku siłowego nie zrobią na mnie wrażenia" - oświadczył Tusk.

Szef rządu zadeklarował, że ma wystarczająco dużo "dobrej woli i szacunku dla ludzi, żeby podjąć rozmowy w każdej chwili, na każdy temat, ale nie w każdym miejscu". Podkreślił też, że rząd stara się "korzystać z formuł, które przewiduje polskie prawo", czyli m.in. prowadzić dialog społecznych w ramach Komisji Trójstronnej.

Tymczasem związkowcy "Sierpnia 80" nie chcą jechać do Centrum Dialog. "Czekamy na premiera i nie pojedziemy do Centrum Dialog" - powiedział PAP jeden z okupujących warszawskie biuro Tuska związkowców Krzysztof Łabądź.

"Jesteśmy cierpliwi, potrafimy bardzo długo czekać" - dodał. Zaznaczył, że czekanie nie zniechęci związkowców.

W jego ocenie proponowane przez szefa rządu spotkanie z wiceministrami "nie ma sensu", ponieważ ci urzędnicy i tak nie będą mogli podjąć żadnych decyzji. "Tam dowiemy się tylko tego, że są w stanie przyznać nam rację, ale nie mają swoich zwierzchników, nie mogą podjąć kluczowych decyzji" - powiedział Łabądź.

Podkreślił, że związkowcy czekają na "konkretnego człowieka, który ma możliwość zmienić decyzję i politykę całego rządu".

Od środowego popołudnia ok. 200 związkowców z "Sierpnia 80" okupuje poselskie biuro premiera w Warszawie. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego oraz przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Związkowcy oczekują też podniesienia minimalnej płacy.