Gminy przekazują do samorządów wojewódzkich coraz więcej wniosków związanych ze świadczeniem wychowawczym. Jednak nie zawsze są już środki na ich rozpatrzenie. Minął pierwszy miesiąc obowiązywania programu 500 plus. Był to okres wzmożonej pracy nie tylko dla gmin, które rozpatrują większość spraw dotyczących przyznawania świadczenia wychowawczego, lecz także dla marszałków województw. Rolą tych drugich jest rozstrzyganie w tych sytuacjach, gdzie jeden z członków rodziny przebywa za granicą i mają zastosowanie unijne przepisy o koordynacji.
Problem polega na tym, że wiele samorządów wojewódzkich nie otrzymało dotacji na ten cel, co utrudnia im właściwe realizowanie nowego zadania.
Interwencja konwentu
Marszałkowie już na początku roku sygnalizowali potrzebę przyznania dodatkowych pieniędzy, ponieważ spodziewali się znaczącego wzrostu liczby przekazywanych przez gminy wniosków (w tym od rodzin, które do tej pory w ogóle nie korzystały ze świadczeń). W ich przypadku ustawa z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (Dz.U. poz. 195) nie przewidziała bowiem dotacji celowej, którą mają zagwarantowaną wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Dlatego marszałkowie składali do wojewodów zapotrzebowanie na dodatkowe środki, konieczne m.in. na sfinansowanie kosztów zatrudnienia nowych pracowników w regionalnych ośrodkach polityki społecznej (ROPS) i przygotowania dla nich stanowisk pracy. Na przykład samorząd woj. małopolskiego wskazał w swoim piśmie na potrzebę przyznania 1,4 mln zł, śląskiego na 708 tys. zł, a pomorskiego ok. 453 tys. zł. Pieniądze nie zostały im jednak przekazane. Dopiero gdy na ostatnim konwencie marszałków podjęli oni stanowisko w sprawie wdrożenia programu „Rodzina 500 plus”, w którym zwrócili się o uruchomienie dodatkowych środków, minister Elżbieta Rafalska poinformowała, że 22 marca 2016 r. wystąpiła do wojewodów o zabezpieczenie pieniędzy na ten cel.
Do tej pory pieniądze otrzymały m.in. samorząd woj. wielkopolskiego – 480 tys. zł – oraz dolnośląskiego – 380 tys. Tyle tylko że ten ostatni otrzymał środki z puli przeznaczonej na realizację innego zadania zleconego, czyli koordynacji spraw dotyczących wsparcia z ustawy o świadczeniach rodzinnych.
– Zakładamy, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Wysłaliśmy do wojewody kolejne pismo o uzupełnienie dotacji, inaczej w drugiej połowie roku zabraknie środków na obsługę zadań. Liczymy na szybkie uruchomienie rezerwy celowej – mówi Piotr Klag, dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Polityki Społecznej w Wrocławiu.
O środki ze wspomnianej rezerwy wystąpił już wojewoda pomorski, który w piśmie do resortu pracy wskazał, iż pieniądze przewidziane na koordynację w obszarze świadczeń rodzinnych nie wystarczą na 500 plus.
Brak dotacji na obsługę świadczenia wychowawczego nie oznacza, że marszałkowie, którzy nie otrzymali żadnych pieniędzy, nie realizują nałożonych na nich zadań.
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna
– Wnioski są rejestrowane i procedowane, w trakcie rozstrzygania jest też konkurs na zatrudnienie pracowników biura świadczeń rodzinnych ROPS. Na razie nowe zadanie jest finansowane z budżetu województwa – informuje Emilia Wolf z Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Również Małopolski UM z uwagi na brak dotacji dokonał zmian w planie finansowym poprzez uchwałę podjętą przez sejmik tego województwa.
Rosnące statystyki
Środki na obsługę są tym bardziej potrzebne, że z każdym dniem wzrasta liczba wniosków przekazywanych przez gminy. Na przykład do ROPS w Krakowie trafiły 1774 formularze, DOPS w Wrocławiu ma ich już 1 tys., a Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej ponad 600.
– Obecnie mamy 721 wniosków, ale to dopiero początek, bo na razie jeszcze żaden nie został nam przekazany przez największe ośrodki pomocy społecznej z Bydgoszczy, Torunia, Włocławka i Grudziądza – wylicza Michał Neumann, zastępca dyrektora ROPS w Toruniu.
Z kolei Anna Pietrasik, kierownik referatu koordynacji świadczeń RCPS w Łodzi, dodaje, że nawet 80 proc. z dotychczas przekazanych wniosków (wszystkich jest prawie 300) pochodzi od osób, które do tej pory w ogóle nie korzystały ze świadczeń objętych unijnym prawem. Jednostka nie ma więc informacji o ich sytuacji rodzinnej i zawodowej, które mogłyby przyspieszyć proces rozpatrywania spraw.
– Niestety, większość wniosków ma braki formalne lub nie ma do nich załączonych dokumentów i musimy zwracać się o ich uzupełnienie – wskazuje Danuta Śledzińska, kierownik referatu koordynacji świadczeń ROPS w Opolu.
Zwraca też uwagę, że wiele gmin nie przekazuje wniosków na bieżąco, tylko jednorazowo w większej liczbie. To zaś powoduje okresowe spiętrzenie pracy.