Pracownik szybciej uzyskuje prawo do świadczeń i nie musi martwić się o terminowe opłacanie składek ZUS. Osoby prowadzące firmę mają dużo gorzej – każde ich potknięcie może oznaczać utratę prawa do zasiłku.
Ustawa zasiłkowa reguluje sposób obliczania zasiłków dla wszystkich grup ubezpieczonych. Niezależnie od tytułu ubezpieczenia zasiłek oblicza się na podstawie przychodów z 12 miesięcy poprzedzających zachorowanie bądź inne zdarzenie uprawniające osobę ubezpieczoną do zasiłku. W przypadku gdy okres podlegania ubezpieczeniu chorobowemu jest krótszy, do obliczenia zasiłku należy wziąć przychód z pełnych miesięcy kalendarzowych ubezpieczenia.
Kolejną zasadą, która jest taka sama dla wszystkich ubezpieczonych, jest stopa procentowa zasiłku, czyli:
● 70 proc. podstawy wymiaru – dla świadczenia za okres pobytu w szpitalu,
● 100 proc. – za chorobę przypadającą w okresie ciąży, zasiłek macierzyński i rodzicielski oraz za chorobę w związku z wypadkiem przy pracy,
● 80 proc. – dla pozostałych świadczeń.
Wszystkich ubezpieczonych obowiązuje również zasada, że jeśli na zwolnieniu lekarskim podejmują pracę zarobkową, to zasiłek im się nie należy. Dokumentowanie prawa do świadczeń jest następną zapisaną w ustawie zasiłkowej zasadą, identyczną dla wszystkich ubezpieczonych – ale w zasadzie na tym podobieństwa się kończą.
Różnice przewidziane dla poszczególnych grup ubezpieczonych mogą nadal stanowić podstawę do otrzymania wysokiego zasiłku – dotyczy to w szczególności przyszłych matek.