TEZA: Ekwiwalent umówiony w kwocie 42 euro za dobę pobytu kierowcy międzynarodowego w podróży mógł kompensować należne mu diety i ryczałty za noclegi.
Sygn. akt II PK 241/14
WYROK SĄDU NAJWYŻSZEGO
z 13 sierpnia 2015 r.
STAN FAKTYCZNY
Kierowcy mieli uzgodnione w umowach o pracę diety na utrzymanie się za granicą w wysokości 42 euro za każdy dzień pobytu. Z kolei regulamin wynagradzania gwarantował ekwiwalent pieniężny na pokrycie kosztów pobytu za granicą nazwany dietą, obejmujący koszty wyżywienia i noclegów. Kierowcy podczas podróży spali w kabinach samochodów. Domagali się osobnego ryczałtu za noclegi.
Sądy obu instancji uznały, że kierowcom nie należy się ryczałt za nocleg. Ustalona w umowie i regulaminie dieta pokrywała wszystkie należności z tytułu kosztów związanych z podróżą służbową. Minimalne gwarancje świadczeń przyznane przepisami rozporządzeń ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości i ustalania należności przysługujących pracownikom zatrudnionym w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju (Dz.U. nr 236, poz. 1990 ze zm.) i poza granicami kraju (Dz.U. nr 236, poz. 1991 ze zm.) wynosiły odpowiednio: dieta krajowa – 23 zł (ok. 6 euro), a 25 proc. ryczałtu za nocleg – średnio 30 euro, czyli były niższe niż ustalona kwota 42 euro. Ponadto kierowcy nie spali w hotelach, więc ryczałt za noclegi im nie przysługuje. Umowy o pracę nie były niezgodne z regulaminem wynagradzania. Nie wskazywał on bowiem, jaką część kwoty 42 euro stanowił ekwiwalent na wyżywienie.
W skardze kasacyjnej kierowcy twierdzili, że postanowienie umów o pracę o przyznaniu 42 euro diety stanowi jedynie korzystniejszą dietę za wyżywienie niż określona w rozporządzeniu. Nie obejmuje więc ona ryczałtów za noclegi należnych na podstawie rozporządzenia.
UZASADNIENIE
Sąd Najwyższy oddalił skargę kierowców. Dysonans między umową o pracę i regulaminem wynagradzania byłby wtedy, gdyby regulamin określał kwotę diety, nawet odnoszącej się tylko do kosztów wyżywienia, czyli nie obejmował ryczałtów noclegowych. Regulamin nie jest wyłącznym źródłem spornego świadczenia, gdyż silniejsza jest ustawa (art. 9 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy; t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.; dalej: k.p.) i kierowcy mają prawo do należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem zadania służbowego ustalanych na zasadach określonych w art. 775 par. 3–5 k.p. (art. 21a ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców, t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1155 ze zm.), czyli do ryczałtów za noclegi według stawek określonych w rozporządzeniu o podróżach poza granicami kraju.
Sąd Najwyższy podzielił stanowisko z uchwały z 12 czerwca 2014 r., sygn. akt II PZP 1/14 (OSNP 2015 nr 11 poz. 150), zgodnie z którym zapewnienie pracownikowi – kierowcy samochodu ciężarowego odpowiedniego miejsca do spania w kabinie tego pojazdu podczas wykonywania przewozów w transporcie międzynarodowym nie stanowi zapewnienia przez pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu par. 9 ust. 4 rozporządzenia o podróżach służbowych poza granicami kraju. A to powoduje, że pracownikowi przysługuje zwrot kosztów noclegu na warunkach i w wysokości określonych w par. 9 ust. 1–3 tego rozporządzenia albo na korzystniejszych warunkach określonych w umowie o pracę, układzie zbiorowym pracy lub innych przepisach prawa pracy.
Jasna regulacja art. 775 par. 3 k.p. nie oznacza, że nieważne są umowy stron w kwestii należności z tytułu podróży służbowych. Zastrzeżenie, że nie określa się ich w umowie o pracę, jeżeli pracodawca jest zobowiązany do ustalenia regulaminu wynagradzania, stanowi tylko gwarancję dla pracownika. W hierarchii źródeł prawa regulamin nie może być mniej korzystny niż ustawa. Sądy ustaliły, że regulamin nie określał kwotowo należności z tytułu podróży. W takiej sytuacji, jeżeli strony konkretyzują wysokość należności w umowie, to nie jest ona w tej części nieważna tylko dlatego, że powinno to być (a nie zostało) określone w regulaminie wynagradzania.