Co musi zrobić przedsiębiorca, który spodziewa się kontroli ZUS. Na jakich zasadach podlega ubezpieczeniu wspólnik spółki z o.o. Dlaczego nawet małe kwoty zaległości płatnika mogą być przymusowo dochodzone. W jakiej sytuacji spowodowanie kolizji drogowej nie pozbawi świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Czy w postępowaniu emerytalnym świadectwo pracy można zastąpić wyrokiem sądu.
● Prowadzę działalność gospodarczą. Uzyskałem nieoficjalną informację, że prawdopodobnie będzie u mnie kontrola ZUS. Czy ZUS musi mnie wcześniej powiadomić? Czy mam w związku z tym jakieś obowiązki, czy też mam po prostu czekać na kontrolerów?
Procedurę zawiadomienia o przeprowadzeniu kontroli ZUS reguluje ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Z art. 79 ust. 1 tej ustawy wynika, że organy kontroli (w tym przypadku ZUS) zawiadamiają przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli. To jest zasada generalna, istnieją bowiem przypadki, gdy tego zawiadomienia się nie dokonuje. Jednak dotyczy to szczególnych sytuacji wynikających dodatkowo ze specyficznych przepisów prawa.
Co jednak istotne, kontrolę wszczyna się nie wcześniej niż po upływie siedmiu dni i nie później niż przed upływem 30 dni od doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli. Jeżeli zaś kontrola nie zostanie wszczęta w terminie 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia, jej wszczęcie wymaga ponownego zawiadomienia. Ciekawe rozwiązanie zostało przewidziane w art. 79 ust. 5 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Otóż na wniosek przedsiębiorcy kontrola może być wszczęta przed upływem siedmiu dni od dnia doręczenia tego zawiadomienia. Jeśli jednak ZUS zawiadomi o kontroli, a mimo to inspektor się nie zjawi, przedsiębiorca nie musi nic robić. To w gestii organu kontroli leży zachowanie terminu do wszczęcia postępowania. Gdy nie zdąży, cała procedura musi się zacząć od nowa.
Gdy kontrola zostanie jednak już wszczęta, będzie się wiązała z wieloma obowiązkami dla przedsiębiorcy. Zostały one określone w art. 88 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Będzie on zobowiązany m.in. do:
- udostępniania wszelkich ksiąg, dokumentów i innych nośników informacji związanych z zakresem kontroli, które są przechowywane u płatnika oraz u osób trzecich w związku z powierzeniem tym osobom niektórych czynności na podstawie odrębnych umów;
- udostępniania do oględzin składników majątku, których badanie wchodzi w zakres kontroli;
- sporządzania i wydawania kopii dokumentów związanych z zakresem kontroli i określonych przez inspektora ZUS.
Warto przy tym zauważyć, że wszystkie te czynności przedsiębiorca jest zobowiązany wykonać nieodpłatnie. Oznacza to, że kserokopie dokumentacji ma wykonać na własny koszt kontrolowany przedsiębiorca, o ile jest ona związana z zakresem danej kontroli.
Podstawa prawna
Art. 79 ust. 1, 2 i 5 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 672 ze zm.).
Art. 87 ust. 1 i art. 88 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).
● Prowadzę z kolegą małą spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Mamy w niej po 50 proc. udziałów. Czy z tego tytułu podlegam ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu w ZUS? Nie pracuję w żadnym innym miejscu, nie mam też zawartej umowy o pracę z moją spółką.
Obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalno-rentowym podlegają osoby prowadzące pozarolniczą działalność oraz osoby z nimi współpracujące. Ustawa systemowa zawiera niewątpliwie zamknięty katalog podmiotów uznawanych na gruncie systemu ubezpieczeń społecznych za osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Za taką osobę uważa się wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wspólników spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej. Znajduje to również pełną akceptację w orzecznictwie sądowym. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 27 maja 2015 r., sygn. akt III AUa 198/15, wskazał, że wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie jest pracownikiem. Nie podlega więc ubezpieczeniom społecznym pracowników, a jest traktowany w przepisach prawa z zakresu ubezpieczeń społecznych jak osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą.
Jednak, co najistotniejsze, wspólnicy wieloosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie są jednak traktowani jako osoby prowadzące wspomnianą działalność gospodarczą. Nie wymieniono ich bowiem w katalogu osób podlegających ubezpieczeniu w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych.
Z tytułu samego posiadania statusu wspólnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, który objął połowę udziałów, nie istnieje więc obowiązek podlegania ubezpieczeniom emerytalno-rentowym, a co za tym idzie – ubezpieczeniu chorobowemu i wypadkowemu. Taki kierunek interpretacyjny podziela również ZUS w piśmie z 8 września 2014 r., znak DI/100000/43/944/2014.
Wspólnik nie będzie również podlegał ubezpieczeniu zdrowotnemu. Jak bowiem wskazał Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 22 maja 2015 r., sygn. akt III AUa 1272/14, także ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zawiera zamknięty katalog osób i jedynie osoby wymienione w tym przepisie podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu.
Warto dodać, że co prawda wspólnicy wieloosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialności nie podlegają ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu, to jednak mogą im podlegać z innych tytułów w danej spółce, np. zatrudnienia na umowie o pracę. Gdyby więc czytelnik zawarł umowę o pracę z własną spółką, musiałby zostać zgłoszony do ZUS i opłacać należne składki.
Podstawa prawna
Art. 6 ust. 1 pkt 5, art. 8 ust. 6 pkt 4, art. 11, art. 12 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).
Art. 66 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 581 ze zm.).
● W związku z przeprowadzoną kontrolą ZUS zobowiązał mnie do zwrotu nienależnie pobranego zasiłku chorobowego. Nie zgadzam się z prawomocną już decyzją ZUS, więc nie zamierzam zwracać tej kwoty. Czy ZUS może mimo to ode mnie ściągnąć zaległość, jeśli wraz z odsetkami będzie ona przekraczała niewiele ponad 100 zł? Czy ZUS nie ma żadnych ograniczeń w dochodzeniu w zależności od kwoty zobowiązania?
Raczej nie. Bez wątpienia ustalone prawomocną decyzją zobowiązanie do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia pociąga za sobą konieczność uiszczenia określonej decyzją kwoty, niezależnie od subiektywnej oceny takiego zobowiązania przez świadczeniobiorcę. Generalnie kwestię windykacji tego rodzaju należności pieniężnych określają przepisy rozporządzenia ministra finansów w sprawie postępowania wierzycieli należności pieniężnych. Wynika z nich, że wierzyciel niezwłocznie wystawia tytuł wykonawczy w przypadku, gdy łączna wysokość należności pieniężnych wraz z odsetkami przekroczy dziesięciokrotność kosztów upomnienia albo gdy okres do upływu terminu przedawnienia należności pieniężnej jest krótszy niż sześć miesięcy. Zatem w przypadku gdy dochodzona przez ZUS należność pieniężna przekroczy dziesięciokrotność kosztów upomnienia, tj. kwotę 116 zł, wierzyciel ma bezwzględny obowiązek wystawienia tytułu wykonawczego. Jednak nie oznacza to, że w przypadku gdy nieopłacone zobowiązanie jest niższe od tej kwoty, wierzyciel, którym jest ZUS, nie może dochodzić swojej zaległości. Nie sposób wyciągnąć takiego wniosku na podstawie powołanego przepisu, tym bardziej że zdarzają się przecież należności, które nie mają okresowego charakteru, więc kwota zadłużenia nie będzie wzrastać o kolejne nieopłacone zobowiązania. Przeciwne rozumowanie prowadziłoby do absurdalnej sytuacji, w której ZUS musiałby czekać, aż kwota zobowiązania wraz z odsetkami przekroczy 116 zł, aby w ogóle mógł jej dochodzić. Niezależnie od wysokości posiadanego zobowiązania dłużnik powinien się liczyć z windykacją ze strony ZUS.
Podstawa prawna
Par. 1 i 9 rozporządzenia ministra finansów z 30 grudnia 2015 r. w sprawie postępowania wierzycieli należności pieniężnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 2367).
Par. 1 rozporządzenia ministra finansów z 11 września 2015 r. w sprawie wysokości kosztów upomnienia skierowanego przez wierzyciela do zobowiązanego przed wszczęciem egzekucji administracyjnej (Dz.U. z 2015 r. poz. 1526).
● Prowadzę działalność gospodarczą – jestem przedstawicielem handlowym. Gdy jechałem do klienta, miałem kolizję. Podczas wyprzedzania innego pojazdu ten nagle zjechał na środek jezdni. Jechałem z dopuszczalną prędkością, ale lekko go uderzyłem. ZUS odmówił wypłaty zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego, ponieważ to mnie policja uznała za sprawcę kolizji i ukarała mandatem. Czy ZUS postąpił prawidłowo? Czy warto odwołać się od decyzji?
Opisane zdarzenie spełnia przesłanki do uznania go za wypadek przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (dalej: ustawa wypadkowa).
Sporne mogą być natomiast kwestie dotyczące okoliczności wyłączających prawo ubezpieczonego (przedsiębiorcy) do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy wynikające z art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Przepis ten stanowi, że świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Zatem dla stwierdzenia, czy istnieją przesłanki do wyłączenia prawa do świadczenia z tytułu wypadku przy pracy należy w pierwszej kolejności ustalić, czy przyczyny wypadku przy pracy leżą wyłącznie po stronie ubezpieczonego, czyli przedsiębiorcy.
Warto przytoczyć stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z 23 listopada 2004 r., sygn. akt II UK 30/04, który wskazał, że winę czy rażące niedbalstwo pracownika poszkodowanego w wypadku przy pracy należy konkretnie udowodnić. Nie wystarczy wykazanie nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego.
W tym kontekście twierdzenia ZUS, że wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, są nieadekwatne do okoliczności zdarzenia wypadkowego. Przez działanie z rażącym niedbalstwem należy rozumieć sytuacje, w których poszkodowany pracownik zdaje sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa, gdyż zwykle występuje ono w danych okolicznościach faktycznych, tak że każdy człowiek o przeciętnej przezorności ocenia je jako ewidentne, a mimo to z naruszeniem przepisów naraża się na to niebezpieczeństwo, ignorując następstwa własnego zachowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 sierpnia 1976 r., sygn. akt III PRN 19/76).
Trudno więc uznać, że przedsiębiorca dopuścił się rażącego niedbalstwa w zakresie naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.
Wydaje się więc, że ZUS nie miał uzasadnionych podstaw, aby pozbawić ubezpieczonego przedsiębiorcę praw do świadczeń z ustawy wypadkowej, skoro jego zachowanie nie było wyłączną przyczyną wypadku. Warto więc wnieść odwołanie do sądu od decyzji ZUS. W jego treści należy przytoczyć szczegółowe okoliczności zdarzenia drogowego i powołać dowody w celu wykazania, że zachowanie ubezpieczonego przedsiębiorcy nie było wyłączną przyczyną kolizji.
Podstawa prawna
Art. 21 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1242 ze zm.).
● Uzyskałem prawo do emerytury, ale zawieszono mi ją, bo wciąż pracowałem. Wprawdzie stosunek pracy rozwiązałem już kilka tygodni temu, ale do tej pory nie otrzymałem od pracodawcy świadectwa pracy. W ZUS uzyskałem informację, że bez niego wypłata świadczenia nie będzie możliwa. Czy takie są przepisy? Czy mogę świadectwo pracy zastąpić wyrokiem sądu? Kiedy mogę się spodziewać emerytury?
Prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał ją bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury, określonym w decyzji organu rentowego. Zawieszenie emerytury trwa wówczas do czasu rozwiązania stosunku pracy i przedłożenia w ZUS świadectwa pracy albo zaświadczenia wystawionego przez pracodawcę potwierdzającego ustanie stosunku pracy. Prawomocny wyrok sądu nakazujący wydanie świadectwa może zastąpić świadectwo.
W praktyce ZUS podejmuje wypłatę emerytury od miesiąca, w którym nastąpiło rozwiązanie stosunku pracy, jednak nie wcześniej niż od miesiąca, w którym został przedłożony dokument potwierdzający ustanie zatrudnienie. Wypłatę wznawia się od miesiąca ustania tej przyczyny, jednak nie wcześniej niż od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek o wznowienie wypłaty lub wydano z urzędu decyzję o jej wznowieniu. Mimo przyjętej przez ZUS wykładni uzależniającej wypłatę zawieszonego świadczenia od przedłożenia w organie rentowym dokumentu potwierdzającego rozwiązanie stosunku pracy, nie jest to kwestia aż tak jednoznaczna, skoro przepisy ograniczają wprost realizację prawa do emerytury jedynie do czasu faktycznego rozwiązania stosunku pracy. Byłoby zatem logiczne podejmowanie wypłaty od miesiąca rozwiązania stosunku pracy, nawet jeśli świadectwo pracy zostało złożone później. Niezależnie od racjonalności takiego rozumowania, organ kierując się wprost brzmieniem przepisów, podejmie wypłatę nie wcześniej niż po przedłożeniu właściwego dokumentu.
Podstawa prawna
Art. 103a, art. 135 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1440 ze zm.).