Stanie się tak, jeżeli ZUS i sądy uznają, że uprawniona rezygnacja z części takiego urlopu odbiera prawo do jego wykorzystania w późniejszym terminie. Nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie interpretacja nowych przepisów
Łukasz Kuczkowski radca prawny kierujący poznańskim oddziałem kancelarii Raczkowski Paruch / Dziennik Gazeta Prawna
dr Magdalena Zwolińska adwokat w kancelarii DLA Piper Wiater / Dziennik Gazeta Prawna
Nowe przepisy o uprawnieniach rodzicielskich zaczną obowiązywać za kilkanaście dni. Już teraz jednak wywołują kontrowersje. Chodzi o skutki, jakie wywoła rezygnacja z części urlopu rodzicielskiego.
Odłożenie na później
Od 2 stycznia 2016 r. urlop rodzicielski będzie udzielany jednorazowo albo w częściach, nie później niż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy szósty rok życia. Jednocześnie skorzystać z niego będzie można bezpośrednio po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego albo zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi tego urlopu, nie więcej niż w czterech częściach przypadających bezpośrednio jedna po drugiej albo bezpośrednio po wykorzystaniu zasiłku za okres odpowiadający części urlopu rodzicielskiego w wymiarze wielokrotności tygodnia.
Dużą nowością, którą przyniesie rok 2016, jest możliwość odłożenia części urlopu na później. Urlop rodzicielski w wymiarze do 16 tygodni może być udzielony w terminie nieprzypadającym bezpośrednio po poprzedniej części tego urlopu albo nieprzypadającym bezpośrednio po wykorzystaniu zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający części tego urlopu. Liczba wykorzystanych w tym trybie części urlopu pomniejsza liczbę części przysługującego urlopu wychowawczego.
Istotne jest przy tym to, że żadna z części urlopu rodzicielskiego nie może być krótsza niż osiem tygodni, z wyjątkiem:
1) pierwszej części urlopu rodzicielskiego, która w przypadku:
a) urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie nie może być krótsza niż sześć tygodni,
b) przyjęcia przez pracownika na wychowanie dziecka w wieku do siódmego roku życia – a w przypadku dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego, do 10. roku życia – nie może być krótsza niż trzy tygodnie;
2) sytuacji, gdy pozostała do wykorzystania część urlopu jest krótsza niż osiem tygodni.
Jeżeli pracownik od razu zamierza odroczyć termin wykorzystania urlopu rodzicielskiego, to nie ma problemu. Przy ciąży pojedynczej (32 tygodnie urlopu rodzicielskiego) może napisać wniosek np. o 16 tygodni urlopu, a na wykorzystanie pozostałych 16 tygodni będzie miał kilka lat, przy czym może je wykorzystać jednorazowo lub podzielić na dwie części.
Skutki rezygnacji
Regulacja jest nowa i trudno ocenić, jak będzie wykorzystywana w praktyce. Można jednak założyć, że pracownicy będą się starali – podobnie jak obecnie – spędzić jak najwięcej czasu ze swoim dzieckiem. Noworodek wymaga bowiem najwięcej uwagi, a wraz z wiekiem latorośl coraz bardziej się usamodzielnia. Może się jednak zdarzyć, że podczas urlopu rodzicielskiego pojawi się życiowa szansa, od której wykorzystania będzie zależeć przyszłość pracownika, wobec czego zdecyduje się on na przerwanie urlopu, a pracodawca wyrazi na to zgodę. Zatrudniony może bowiem zrezygnować z korzystania z urlopu rodzicielskiego w każdym czasie za zgodą pracodawcy i powrócić do pracy.
Zakładając, że urlopu nie przejmie drugi rodzic, pojawia się pytanie, czy przerwanie urlopu oznacza utratę prawa do niewykorzystanej części (tak jest obecnie – obowiązek wykorzystania urlopu rodzicielskiego bezpośrednio po dodatkowym macierzyńskim powoduje, że przerwanie go jest równoznaczne z utratą prawa do niewykorzystanej części).
Rozróżnijmy przy tym dwie sytuacje, przykładowo dla urlopu w wymiarze 32 tygodni:
1) rezygnacja po 16 tygodniach,
2) rezygnacja przed 16. tygodniem.
Decyzja po 16 tygodniach
Jednym ciągiem musi być udzielone jedynie 16 tygodni urlopu rodzicielskiego. Należy go bowiem rozpocząć bezpośrednio po macierzyńskim, a jeżeli podzielimy go na części, to każda z nich musi następować bezpośrednio po sobie. Pozostałe 16 tygodni można wykorzystać w ciągu następnych ok. sześciu lat (do końca roku, w którym dziecko kończy sześć lat).
I tu docieramy do sedna – czy urlop (w wymiarze dłuższym, niż 16 tygodni), z którego pracownik zrezygnował, niejako wraca do puli do późniejszego wykorzystania, czy też przepada? Ustawodawca niestety nie uregulował tej kwestii, trudno więc udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Stwierdza on jedynie, że liczbę części urlopu ustala się na podstawie liczby złożonych wniosków o jego udzielenie. Uwzględnia się w niej też liczbę wniosków o zasiłek macierzyński za okres odpowiadający okresowi urlopu rodzicielskiego albo jego części złożonych przez ubezpieczoną matkę lub ubezpieczonego ojca.
To oznacza, że jeśli pracownik złożył wniosek o cały urlop rodzicielski, to jest on udzielany w całości (w jednej części). Rezygnacja z niego oznaczałaby zatem brak możliwości wykorzystania części urlopu w przyszłości. Ustawodawca nie wykluczył jednak możliwości złożenia przez pracownika ponownego wniosku o udzielenie mu zaległej części urlopu niewykorzystanej z powodu rezygnacji. Jeżeli więc pracownik złoży taki wniosek, zasadne wydaje się udzielenie mu jej. To zaś oznacza, że w przypadku rezygnacji z urlopu rodzicielskiego po 16 tygodniu (przy ciąży pojedynczej) pracownik zachowuje prawo do wykorzystania pozostałej części w przyszłości. Pytanie tylko, jak do tej kwestii podejdą sądy i ZUS, który ostatnimi czasy za wszelką cenę stara się ograniczyć swoje wydatki.
Wcześniejsze odstąpienie
Przy ciąży pojedynczej 16 tygodni urlopu rodzicielskiego powinno być udzielone bezpośrednio po macierzyńskim. Rezygnacja z niego w tym okresie oznacza zatem na pewno utratę prawa do urlopu rodzicielskiego w wymiarze brakującym do 16 tygodni (np. rezygnacja po 10 tygodniach oznacza utratę prawa do sześciu tygodni rodzicielskiego). Rodzi się jednak pytanie, co z pozostałą częścią, czyli kolejnymi 16 tygodniami, które mogą przecież być udzielone w terminie nieprzypadającym bezpośrednio po poprzedniej części tego urlopu (albo po wykorzystaniu zasiłku za okres odpowiadający części tego urlopu). Możliwe są różne interpretacje. Tak więc, aby móc odroczyć termin wykorzystania tej części:
1) pracownik musi wykorzystać część urlopu rodzicielskiego w wymiarze co najmniej 16 tygodni (przy ciąży pojedynczej). Przyjmując, że pierwsza część urlopu musi być wykorzystana jednym ciągiem, a w konsekwencji wcześniejsze przerwanie tego ciągu pozbawia prawa do reszty urlopu; można się spodziewać, że zwolennikiem takiej teorii będzie ZUS (zakładając, że w ogóle dopuści możliwość późniejszego wykorzystania części urlopu po jego przerwaniu), bo dzięki temu oszczędzi na zasiłkach. Stanowisko to budzi jednak spore wątpliwości z uwagi na brak wyraźnego zastrzeżenia w przepisach;
2) pracownik musi wykorzystać część urlopu rodzicielskiego w dowolnym wymiarze. Z ustawy wynika, że pracownik może wykorzystać część urlopu „w terminie nieprzypadającym bezpośrednio po poprzedniej części tego urlopu”, ale ustawodawca nie określa długości trwania tej poprzedniej części; tym samym pracownik musi wziąć jakąkolwiek część, żeby móc odroczyć termin wykorzystania pozostałej. Skoro bowiem ustawodawca nie określił okresu obowiązkowej części urlopu rodzicielskiego, uznać należy, że do odroczenia terminu wykorzystania pozostałej części nie jest wymagane wykorzystanie w całości tej części, która wymaga ciągłości;
3) pracownik w ogóle nie musi po urlopie macierzyńskim korzystać z urlopu rodzicielskiego. Ustawodawca niezbyt fortunnie napisał o terminie „nieprzypadającym bezpośrednio po poprzedniej części urlopu rodzicielskiego”, a tym samym, jeżeli nie wykorzystano wcześniejszej części tego urlopu, to kolejna nie będzie udzielona po poprzedniej. Zatem zasadne wydaje się nawet uznanie, że pracownik może skorzystać wyłącznie z odroczonego urlopu rodzicielskiego. Stanowisko to będzie jednak prawdopodobnie podważane, a pierwszy wyrok sądu w tym zakresie będzie dużym wydarzeniem. Dla uniknięcia wątpliwości warto więc wykorzystywać chociaż część urlopu rodzicielskiego po macierzyńskim.
Łączenie z pracą zamiast odroczenia
W niektórych przypadkach problemu uda się uniknąć. Jeśli bowiem pracownik musi wrócić do pracy w trakcie urlopu rodzicielskiego, może łączyć korzystanie z niego z wykonywaniem pracy u pracodawcy udzielającego tego urlopu w wymiarze nie wyższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy. Pracodawca jest zobowiązany uwzględnić wniosek, chyba że nie jest to możliwe ze względu na organizację pracy lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika.
Łączenie korzystania z urlopu rodzicielskiego z wykonywaniem pracy pozwoli nie tylko na uniknięcie przedstawionych wątpliwości, ale dodatkowo także na wydłużenie urlopu – maksymalny wymiar rodzicielskiego łączonego z maksymalnym wymiarem pracy (1/2 etatu) może wynieść przy ciąży pojedynczej nawet 64 tygodnie.
OPINIE EKSPERTÓW
Trzeba wykorzystać co najmniej jedną część
W typowej sytuacji rodzic wykorzysta urlop rodzicielski jednorazowo albo w przypadających po sobie częściach. Może on jednak przerwać urlop i wykorzystać jego część w późniejszym terminie. Takie prawo przysługuje mu dopiero wtedy, gdy wykorzystał już co najmniej jedną część urlopu rodzicielskiego bezpośrednio po urlopie macierzyńskim. Zgodnie bowiem z art. 1821c par. 3 k.p., urlop rodzicielski w wymiarze do 16 tygodni może być udzielony w terminie nieprzypadającym bezpośrednio po poprzedniej części tego urlopu. Z przepisu wynika zatem, że przerwa w wykorzystaniu urlopu może przypadać dopiero po poprzedniej części tego właśnie urlopu rodzicielskiego. A że powinien on rozpocząć się bezpośrednio po zakończeniu macierzyńskiego, to konieczne jest wykorzystanie co najmniej jednej części urlopu rodzicielskiego.
Po przerwie, która teoretycznie może trwać do czasu osiągnięcia przez dziecko prawie szóstego roku życia, rodzic może wykorzystać łącznie do 16 tygodni urlopu rodzicielskiego (o ile jeszcze tyle mu przysługuje). Jeżeli pozostało mu więcej urlopu, to wydaje się, że część urlopu powyższej tych 16 tygodni przepada. Nie ma jednak przepisu, który wskazuje na taki skutek, stąd możliwa jest również odmienna interpretacja.
16 tygodni po przerwie w urlopie może być wykorzystywane jednorazowo albo w częściach, jedna po drugiej. Pierwsza część nie może być jednak krótsza niż osiem tygodni. Każda z tych części pomniejsza jednocześnie liczbę części urlopu wychowawczego (maksymalnie pięć).
Wniosek pracownika o skrócenie urlopu rodzicielskiego nie może być traktowany jako zrzeczenie się prawa do pozostałej części tego urlopu. Ustawodawca nie zobowiązał pracownika do informowania pracodawcy o zamiarze wykorzystania urlopu rodzicielskiego w późniejszym okresie. Stąd po okresie pracy pracownik może znowu złożyć wniosek o wykorzystanie tego urlopu maksymalnie do 16 tygodni. Prawo to przysługuje mu również, gdy pierwsza część urlopu rodzicielskiego (albo każda kolejna, którą skraca) była w wyniku powrotu do pracy krótsza niż sześć tygodni (osiem tygodni przy drugiej i kolejnej części).
Taka interpretacja możliwości przerwania urlopu rodzicielskiego uwzględnia również maksymalny termin jego wykorzystania – ukończenie przez dziecko sześciu lat. W przeciwnym razie wiek ten byłby zbyt długi i możliwość wykorzystania tego urlopu kończyłaby się na długo przed jego osiągnięciem.
Kwestia przerwy i zasada bezpośredniości
Jeśli rodzic przerwie część urlopu rodzicielskiego z puli 16 tygodni, które można było odłożyć na później, to pozostały czas tego urlopu nie przepada i można go wykorzystać przy spełnieniu pozostałych warunków, tj. jeśli w sumie urlop będzie podzielony na nie więcej niż cztery części oraz nie upłynął rok kalendarzowy, w którym dziecko kończy szósty rok życia. Nie ma tu wymogu bezpośredniości, uważam więc, że okres ten można podzielić przerwą.
Należy jednak pamiętać, że zasada, iż urlop rodzicielski powinien się składać w sumie z czterech części, obejmuje także te 16 tygodni, które można odłożyć na później.
Natomiast w przypadku 16 tygodni urlopu rodzicielskiego, które powinny być wykorzystane bezpośrednio po macierzyńskim, sytuacja wygląda inaczej, tzn. jeśli pracownica np. po 10 tygodniach przerwie urlop rodzicielski, to straci prawo do sześciu tygodni z tej puli, bo cały ten okres ma być wykorzystany z zachowaniem zasady bezpośredniości, czyli bezpośrednio po macierzyńskim lub bezpośrednio po poprzedniej części urlopu rodzicielskiego.
Jeżeli pracownik wykorzysta 16 tygodni urlopu rodzicielskiego bezpośrednio po urlopie macierzyńskim i rezygnuje z urlopu w danym czasie, to zachowuje prawo jeszcze do 16 tygodni, które może wykorzystać później, do czasu upływu roku kalendarzowego, w którym dziecko ukończy sześć lat.
Pracownik nie musi jednak wykorzystać całych 16 tygodni bezpośrednio po urlopie rodzicielskim po to, aby móc skorzystać z kolejnych 16 tygodni w terminie późniejszym. Wystarczy, że wykorzysta dowolną część urlopu bezpośrednio po urlopie macierzyńskim.
Podstawa prawna
Art. 1821a, art. 1821c–1821f ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.).