Od 2009 roku nauczyciel stażysta zarobi średnio o 586 zł więcej. Wydaje się, że ta zmiana będzie lepiej zachęcać do podejmowania tego zawodu - powiedziała minister edukacji Katarzyna Hall podczas konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu.

Minister edukacji podkreśliła, że wysokie kwoty podwyżek dla nauczycieli planowane na przyszły rok są dla jej resortu szczególnie ważne.

Szef doradców premiera Michał Boni przypomniał, zapowiadany przez koalicję po wyborach parlamentarnych wzrost wynagrodzeń nauczycieli na rok 2008 o 10 proc. i zapowiedział następne podwyżki. "Teraz planujemy kolejny wzrost wynagrodzeń w roku 2009 i mamy też podpisane zobowiązania dotyczące wzrostu wynagrodzeń o 5 proc. od września roku 2010" - mówił Boni.

Zaznaczył, że nauczyciele są jedyną grupą zawodową, która nawet w "trudnych warunkach szalejącego na świecie kryzysu", ma gwarancje wzrostu wynagrodzeń. "Te gwarancje wiążą się z tym, że chcemy, żeby polska szkoła się zmieniła, żeby można było w niej oferować nowe rzeczy" - podkreślił minister.

"Chcemy, żeby nauczyciele szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych mieli w 2010 roku dwie godziny dodatkowo na realizację rozwoju uczniów, wyrównywanie szans i opiekę" - dodał Boni, zaznaczając, że będzie to czas pracy rozliczany semestralnie, co ma dawać dyrektorom szkół możliwość elastycznego planowania nauczania. "Wydaje nam się, że jest to krok w dobrym kierunku" - ocenił minister.

"Dzisiaj i jutro podpisujemy także protokół ustaleń z naszych rozmów z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Tam są ustalenia wspólne i są oczywiście stanowiska rozbieżne" - powiedział szef doradców premiera, zapowiadając kolejną turę rozmów w sprawie stanowisk rozbieżnych na najbliższe tygodnie.