Ośrodki pomocy społecznej apelują do ministra finansów, aby uruchomił środki budżetowe na dofinansowanie wynagrodzeń osób, które pracują w terenie. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma
Uprawnienia pracowników socjalnych / Dziennik Gazeta Prawna
Na początku września Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) wystąpiło z wnioskiem do resortu finansów o podział środków z rezerwy celowej na pomoc społeczną. Przewiduje on, że część środków ma być przeznaczona jako dotacja dla gmin na dodatki do pensji pracowników socjalnych. Niestety, jak do tej pory samorządy nie doczekały się decyzji w tej sprawie. I wszystko wskazuje na to, że szybko ona nie zapadnie, bo jak nas poinformował resort, trwa analiza sytuacji. Niewykluczone więc, że gminy drugi rok z rzędu będą musiały wypłacić dodatki z własnych budżetów.
Rozliczanie z obietnicy
Wprawdzie ustawa z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 162 ze zm.) nie zakłada obligatoryjnego przekazywania dla gmin dotacji na wynoszący 250 zł miesięcznie składnik wynagrodzenia pracowników socjalnych, to samorządy dostawały zwykle wsparcie na jego sfinansowanie z budżetu państwa. Tak było aż do 2014 r., kiedy uruchomione z rezerwy pieniądze nie zostały skierowane na ten właśnie cel. Już wtedy samorządy były zaskoczone i zbulwersowane tą decyzją. Ministerstwo Finansów (MF) tłumaczyło to treścią wniosku złożonego przez MPiPS, który nie uwzględniał dotacji na dodatki. Z kolei resort pracy wskazywał, że w ubiegłym roku zaistniała potrzeba zabezpieczenia w pierwszej kolejności pieniędzy na inne zadania z zakresu pomocy społecznej, zgłaszane przez wojewodów.
– Kiedy skierowaliśmy pismo o wyjaśnienie zaistniałej wtedy sytuacji, otrzymaliśmy w odpowiedzi zapewnienie ze strony resortu finansów, że jeżeli w 2015 r. wniosek dotyczący podziału rezerwy będzie dotyczył dodatków, to zostanie on zrealizowany – wskazuje Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS).
Dodaje, że sytuacja jest kuriozalna, bo skoro rezerwa jest w gestii MPiPS i to on jest jej faktycznym dysponentem, to ma on najlepsze rozeznanie o tym, na jakie zadania trzeba ją przeznaczyć. Decyzja ministra finansów powinna więc być formalnością.
Dlatego federacja zwróciła się do MF o podział pieniędzy zgodnie z celami wskazanymi przez MPiPS. Podobne pismo skierowało też Stowarzyszenie Samorządowych Ośrodków Pomocy Społecznej FORUM.
– Liczymy na to, że minister finansów uwzględni wniosek Ministerstwa Pracy i zapewni środki na sfinansowanie dodatków dla pracowników socjalnych, tym bardziej że realizują oni również zadania zlecane przez rząd – wskazuje Izabela Synoradzka, przewodnicząca SSOPS Forum.
Szukanie pieniędzy
Ponieważ dodatek do wynagrodzenia jest gwarantowany ustawowo, to pracownicy socjalni i tak muszą go otrzymać. Gminy w obliczu braku dotacji muszą znaleźć pieniądze na ich sfinansowanie. Często odbywa się to kosztem innych ich działań.
– Mogą być na ten cel przesuwane pieniądze, które są przewidziane na wypłatę zasiłków, co w konsekwencji jest niekorzystne dla osób potrzebujących wsparcia – podkreśla Paweł Maczyński.
Również Izabela Synoradzka zauważa, że bez tych pieniędzy samorządy nie są w stanie wywiązywać się ze zobowiązań wobec swoich mieszkańców, którzy korzystają z pomocy społecznej.
– Musimy radzić sobie w ramach ogólnej puli środków przewidzianych na wynagrodzenia dla wszystkich pracowników. Obecna sytuacja poważnie blokuje więc możliwość ich podwyższania – informuje Zdzisław Markiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu.
Jego zdaniem zwlekanie przez resort finansów z decyzją świadczy o lekceważącym stosunku do pracowników socjalnych.
Z kolei Jarosław Borowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Giżycku, dodaje, że gdyby już na etapie tworzenia budżetu na dany rok gminy wiedziały, iż nie można liczyć na budżetową dotację na dodatki, byłoby im łatwiej przygotować się do jej braku. Jeżeli zaś następuje to w jego trakcie, jest to utrudnione.