Na mocy ugody sądowej pracodawca wypłacił mi w styczniu 2015 r. wyrównanie zaniżonego wynagrodzenia za lata 2011–2013. Niezwłocznie po tym zwróciłam się do pracodawcy jako płatnika składek o wypłatę wyrównania należnych mi za ten okres zasiłków chorobowych. Pracodawca odmówił, wystąpiłam więc w lutym 2015 r. bezpośrednio do ZUS o weryfikację podstawy wymiaru zasiłku. Zakład przyznał mi rację, ustalając podstawę wymiaru zasiłków oraz nakazując pracodawcy wyrównanie zasiłków, ale tylko za część okresu. W zakresie jednak świadczeń za lipiec 2011 – styczeń 2012 uznał, że moje roszczenie uległo przedawnieniu. Nie zgadzam się z tym, uważam, że dopiero w chwili wypłaty wyrównania mojego wynagrodzenia przez pracodawcę mogłam zwrócić się do ZUS, bo wtedy ustała przeszkoda uniemożliwiająca zgłoszenie roszczenia. Poza tym faktycznie roszczenie o wyrównanie zasiłków zgłaszałam znacznie wcześniej, wraz z wnioskiem o wyrównanie wynagrodzenia, zatem nie uległo przedawnieniu. Czy ZUS miał rację?
Zgodnie z art. 67 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej: ustawa zasiłkowa) roszczenie o wypłatę zasiłku chorobowego, macierzyńskiego i opiekuńczego przedawnia się po upływie sześciu miesięcy od ostatniego dnia okresu, za który przysługuje zasiłek. Ustawa przewiduje jednak przywrócenie terminu do zgłoszenia roszczenia. Skorzystanie z tego będzie możliwe, jeżeli niezgłoszenie roszczenia o wypłatę zasiłku nastąpiło z przyczyn niezależnych od ubezpieczonego; wówczas termin 6 miesięcy liczy się od dnia, w którym ustała przeszkoda uniemożliwiająca zgłoszenie roszczenia.
Jeżeli natomiast niewypłacenie zasiłku w całości lub w części było następstwem błędu płatnika składek albo Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wówczas ustawa zasiłkowa przewiduje dłuższy, bo trzyletni okres przedawnienia roszczeń – tak, jak w opisywanym przypadku. O przedawnieniu prawa do zasiłku decyduje jednak data zgłoszenia roszczenia o wypłatę tego zasiłku, a nie data ustąpienia przyczyny uniemożliwiającej wypłatę zasiłku. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 lutego 2008 r., sygn. akt II UK 114/07, ubezpieczony po upływie okresów przedawnienia traci prawo do zasiłku.
Nie można więc uznać, że dopiero zakończenie ugodą sądową sprawy przed sądem pracy otworzyło możliwość dochodzenia wyrównania zaniżonych zasiłków. Skoro ubezpieczona domagała się wyrównania wynagrodzenia, mogła również jednocześnie domagać się wypłaty całości zasiłków. Żaden przepis nie uzależnia możliwości skutecznego zgłoszenia roszczenia o wyrównanie świadczeń od wcześniejszego uzyskania wyroku czy ugody przed sądem pracy. Najlepiej więc zgłaszać je jednocześnie.
Nie wiadomo, co prawda, co było tak naprawdę przedmiotem postępowania przed sądem pracy i czy roszczenie obejmowało również zaniżone zasiłki chorobowe. Wydaje się, że nie, skoro pracodawca realizując ugodę, wypłacił wyrównanie wynagrodzenia, ale już nie zasiłków. Poza tym sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych nie należą do właściwości sądów pracy, trudno wiec sobie wyobrazić, aby ugoda mogła dotyczyć też zasiłków. Jeżeli zatem roszczenie z zakresu prawa pracy nie obejmowało roszczeń z zakresu ubezpieczeń społecznych, to ZUS prawidłowo uznał, że świadczenia za sporny okres uległy przedawnieniu.
Przerwa przedawnienia może natomiast być spowodowana przez każdą czynność przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów podjętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia roszczenia. Skoro zatem zainteresowana twierdzi, że wniosek o wyrównanie zasiłków zgłaszała już wcześniej, wraz z roszczeniem o wyrównanie wynagrodzenia, można byłoby bronić stanowiska, że roszczenia te faktycznie nie uległy przedawnieniu.
Podstawa prawna
Art. 67 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159 ze zm.).
Art. 123 par. 1 pkt 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).